Kotecek

https://xpil.eu/1tn

Poniższa opowieść nie jest tak całkiem zmyślona. Odrobinę ją podkolorowałem, żeby Czytelnik nie zasnął w połowie pierwszego akapitu, ale poza tym wszystko się z grubsza zgadza.

***

- Mamo, mamo, zobacz jaki mały kotek! Weźmy go do domu, mamo, proszę, proszę, mamo!
- Nie, kochanie, nie mamy za bardzo warunków, żeby trzymać w domu kota. A poza tym, kto się nim będzie opiekował? Kto będzie kupy wyrzucał? I jeść mu dawał?
- Ja będę, mamo, obiecuję!
- Uhm, taaa...
- Ale weźmy go, weźmy, zobacz, taki mały, chudy, na pewno jest głodny, on tu umrze jak go tak zostawimy przecież...
- Będziesz się nim opiekować? Naprawdę? I nie tylko dziś i jutro, ale przez cały czas? Wiesz, że koty żyją ponad dziesięć lat, prawda?
- Tak! Na pewno, codziennie będę się nim opiekować, obiecuję!
- Hmmm.

Kot został wstępnie przygarnięty. Dziesięć minut później wchodzimy do domu. Stawiamy kota na podłodze w kuchni. Obserwujemy.

Kot, złapawszy trochę ciepła, jakby odtajał. Następnie, zorientowawszy się, że jest w jakimś obcym miejscu, wpadł w lekką panikę. Zjeżył się, napuszył, po czym dzikim galopem podbiegł do śnieżnobiałej firanki, wdrapał się na nią z małpią... Nie, wróć. Z kocią. Wdrapał się na nią z kocią zręcznością, aż pod same żabki. A następnie lekko się napiął i zanim zdążyłam pomyśleć "chrzęskrzyboczek pacionkociewiczarokrzysztofoniczny", zesrał się z takim rozbryzgiem, że dostało się firance, parapetowi, podłodze, a nawet stojącemu nieopodal chlebakowi.

Brązowawo-żółtawo-zielonkawo-szary wachlarz o nieregularnym kształcie straszył na firance niczym żarówka firmy Osram. Woń, jedyna w swoim rodzaju, zaczęła już pracowicie wgryzać się w nozdrza.

- Wspominałaś coś o sprzątaniu po kocie?
- Ale mamo, jak to...

Z niewymowną przykrością eksmitowałam futrzaka na zewnątrz.

Kuchnię trzeba było gruntownie zdezynfekować i odmalować.

Firanki do wymiany.

Kota nie mamy do dziś.

https://xpil.eu/1tn

Leave a Comment

Komentarze mile widziane.

Jeżeli chcesz do komentarza wstawić kod, użyj składni:
[code]
tutaj wstaw swój kod
[/code]

Jeżeli zrobisz literówkę lub zmienisz zdanie, możesz edytować komentarz po jego zatwierdzeniu.