Mam znajomego o dźwięcznym, polskim, szlacheckim imieniu Tadeusz. Kolega ów od wczesnych lat młodzieńczych ma ksywę Statek. No bo "Jedziemy gdzieś z Tadkiem", prawda?
Inna zabawna historia to ulica Janka Wiśniewskiego. Można nią jechać w różne miejsca. No i "jedziesz tym Jankiem w stronę estakady..." - i już mamy ulicę Tymianka zamiast jakiegoś tam Wiśniewskiego.
Z kolei innego znajomego szwagier odbył jakiś czas temu następujący dialog ze swą małżonką, w efekcie którego owa małżonka dostała ksywkę Seler:
- Co robisz, kochanie?
- Se leżę!
- Co robisz, selerze?
Od razu pcha się wspomnienie słynnego (nigdy nie publikowanego) dialogu między Rumcajsem a Calineczką:
- Rumcajsie!
- Sama się rumcaj!
Najbardziej niepokojące jednak jest, że w jednej z piosenek Kubuś Puchatek ramboli i bamboli. Po prostu nie do pomyślenia. Przecież to dzieciaki oglądają, a on tak ramboli bezwstydnie...
Piękna ta nasza polszczyzna jest.
Zaprawdę, piękna.
Więcej śmiechostek:
- Sto powodów do uśmiechu (edycja: marzec 2017)
- 84 powody do uśmiechu, czyli co sprawiało, że ust mych kąciki szły w górę częściej niż zwykle w styczniu 2023 roku.
- 42 powody do uśmiechu czyli co śmieszyło mię w czerwcu 2020
- 67 powodów do śmiechu czyli co śmieszyło mnie we wrześniu 2019
- Co śmieszyło mnie w lutym 2020
- 137 powodów do uśmiechu czyli co bawiło mnie w grudniu 2020
- Co śmieszyło mnie w lipcu 2019
- 67 powodów do radości, czyli z jakich powodów uśmiechałem się w czerwcu 2022
- Co śmieszyło mnie w kwietniu 2019
- Co śmieszyło mnie w sierpniu 2018
- 49 powodów do uśmiechu w kwietniu 2021
- 62 powody do uśmiechu czyli co bawiło mnie w kwietniu 2022 roku
- Świat się śmieje, czyli 113 śmiechostek, które podesłali mi krewni i znajomi w lipcu 2023
- 75 powodów do uśmiechu czyli co zabawnego podsyłali mi krewni-i-znajomi Królika w kwietniu 2023
- 43 powody do uśmiechu, czyli co śmieszyło mnie w listopadzie 2018
sama się rumcaj 🙂
Widzę, że mój mąż sprzedaje Ci nasze rodzinne dialogi, tylko niezbyt dokładnie 😛
– Co robisz, kochanie?
– A nic, se leże.
– A czemu nazywasz mnie selerem?