Ale o co właściwie chodzi?

Tak do końca to nie wiadomo. To jest staromodny, tradycyjny blog prowadzony mniej lub bardziej regularnie od 2011 roku. Po trochu o wszystkim i o niczym.

Urodziłem się w Słupsku, w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych zeszłego stulecia. Do 2005 roku pomieszkiwałem na rozmaitych zadupiach, głównie w okolicach Koszalina, Słupska lub Lęborka. Kilka lat również w Warszawie, w czasie studiów na WAT. Na początku 2006 roku "tymczasowo" wyjechałem z Polski i wraz z żoną zamieszkałem w Irlandii, w której najpierw wylądowałem na zadupiu, potem przez kilka lat pomieszkałem w stolicy, po czym ostatecznie wylądowałem - tak dla odmiany - na zadupiu. Tym razem, mam nadzieję, już na dobre. Wracać do Polski jak na razie nie planuję. Bieżący stan pogłowia nierogacizny: żona, dwójka dzieci, dwa koty, pies.

Niczego nie promuję ani nie sprzedaję. Do niczego nie namawiam. Nade wszystko cenię kulturalną wymianę poglądów, z naciskiem na wymianę i tylko niewielkim akcentem na "kulturalną" 🙂

Łeb mam pełen cyferek i książek, więc jest tu sporo matematyki, zagadek logicznych oraz recenzji sztuki czytanej. Czasem coś obejrzę. Czasem w coś zagram. Czasem wydarza się coś wartego opisania. Różnie.

Jak ognia unikam tematów politycznych i religijnych. Uważam, że poglądy polityczne lub religijne są jak seks: należy się nimi cieszyć w samotności lub w gronie najbliższych, a nie epatować nimi publicznie lub, co gorsza, próbować je wtykać gdzie wlezie z nadzieją, że coś z tego będzie.

Zanurz się, poczytaj sobie. A nuż.