Od niepamiętnych czasów próbowałem interesować się tematem Wogli. Powód dość banalny: wszyscy o nich na co dzień mówią, a nikt ich nie widział.
Czasami zamiast o Woglach, niektórzy wolą mówić o Wogulach - przypuszczam, że Wogul jest wersją żeńską, a Wogl (Wogiel?) - męską. Ewentualnie na odwrót.
Niemniej jednak z Woglami było w moim dotychczasowym życiu całkiem jak z sepulkami u Ijona Tichego: wszyscy o nich na Encji rozmawiali, ale nijak nie szło takiej sepulki zobaczyć ani nawet zdefiniować. Jak tylko człowiek próbował drążyć temat bardziej szczegółowo, kończyło się katastrofą, albo obrazą moralności. Albo jednym i drugim.
Tak więc sytuacja z Woglami wyglądała tak, że mimo najszczerszych wysiłków i chęci, nie było mi dane dowiedzieć się o nich niczego poza tym, że najczęściej występują z "i":
- Robiłem dziś biceps, klatę, i Wogle.
- Jadłem dziś wspaniały obiad: schabowy, kapusta, ziemniaki, surówka i Wogle.
- A ten Łukasz to chyba szczęśliwy jest. Ma dobrą pracę, fajną rodzinę, dom, auto i Wogle.
Zauważyliście, że we wszystkich powyższych przykładach każdy jeden Wogiel ma z przodu "i"? Intrygujące, prawda?
Są, oczywiście, egzemplarze, które obywają się bez tego "i", na przykład:
- A tak Wogle to gdzie mieszkasz?
- Wogle cię nie rozumiem
- Bo tak Wogle to ja nie piję, tylko dziś tak wyszło.
No właśnie. Dookoła dużo Wogli, ale się, skurczybyki, ukrywają.
Ale nie przede mną. Nie dalej jak kilka dni temu udało mi się przyłapać jednego Wogla na wolności, w stanie dzikim. I nawet pstryknąłem mu fotkę. Co prawda nazajutrz już go tam nie było, ale zdjęcie jest, więc mam dowód: widziałem Wogla!
No sami popatrzcie:
Uśmiałam się z Państwa Wogli… Gorsi niż muchy latem, wpychają się wszędzie 🙂
PS. Zainteresowała mnie księgarnia w lewym pasku, ale coś wpisuję źle, bo kalkulator nie chce doliczyć mi opłaty za dostawę :/ Jakiś obrazkowy kurs dla początkującej znalazłby się?
Kurs by się przydał. Z tym, że dla mnie 😉 Już powinno działać (wysyłka pocztą na terenie Irlandii). Gdyby nie działało, daj znać.
hahahaha
Nigdy nie miałam okazji widzieć wogli a tu proszę, jednak istnieją 😉 istnieją także misie z którymi wogle, choć niekoniecznie ale bardzo często chodzą w parze.
https://mysleczujejestem.blogspot.com/2017/06/mi-sie.html
W niektórych domach pojawiają się również Przydasie, w dużych ilościach. Głównie na strychu.
A może zainteresują Pana ogóle? Jeśli tak, jest szansa na [jezykowedylematy.pl]. Może niebawem (o niebawiu już sam Pan musi coś napisać).
Same ogóle?? Jak Panu nie wstyd ogólami mi tu świecić! Przecież to dzieci mogą czytać… Natomiast o niebawiu muszę najpierw trochę poguglać, szerszy temat niż wyższy.
Tu masz fachowe pismo. Pamiętałem, ze się pasjonujesz tematem.
http://1.bp.blogspot.com/-J1qsUxkM6_w/VG43aQ-zJlI/AAAAAAAAB40/LA5mrrol6_I/s1600/wogole3.png
wpis ze strony rysowniczki: http://takbardzozle.blogspot.com/2014/11/110-wogolowe-fotostory.html
Doskonałe!