Wbrew kuszącemu tytułowi, dzisiejszy wpis nie będzie poświęcony ani kulinariom, ani nauce języka naszych holenderskich braci w rozumie. Będzie natomiast o religii, która jest o tyle rzadkim zjawiskiem na tym blogu, że właściwie nie wiadomo, czytać? uciekać? śmiać się? płakać?
Moim zdaniem - śmiać się! Zdecydowanie śmiać się. To - na ogół - pomaga, a już na pewno częściej pomaga, niż przeszkadza (tamten epizod na pogrzebie nigdy nie miał miejsca, proszę to wykreślić z protokołu...)
Dziś króciutko o FSM (nie, po raz kolejny tłumaczę, nie chodzi o Fabrykę Samochodów Małolitrażowych), czyli po naszemu KLPS. Otóż nie dalej jak kilka dni temu holenderskie władze uznały oficjalnie Kościół Latającego Potwora Spaghetti za religię. W związku z tym wszyscy wyznawcy Potwora mogą teraz - w końcu! - zacząć nosić na głowach swoje religijne nakrycia głowy, czyli wielkie durszlaki. Przedtem też mogli, ale teraz sprawa jest już Oficjalna, a więc Ważna i Wogle.
Zwłaszcza Wogle.
Jakiemuś Rosjaninowi również udało się uzyskać zgodę głowę w durszlaku na zdjęciu do prawa jazdy.
Usłyszał jednak ostrzeżenie od rosyjskich władz, że jeśli kontrola drogowa złapie go w czasie jazdy bez durszlaka na głowie, to zapłaci mandat.