Not Till We Are Lost. Recenzja książki.
Seria "Bobiverse" ma u mnie dość wysokie noty - może nie licząc czwartej części, która jest moim zdaniem za bardzo "lokalna" w porównaniu do reszty (większość a...
Seria "Bobiverse" ma u mnie dość wysokie noty - może nie licząc czwartej części, która jest moim zdaniem za bardzo "lokalna" w porównaniu do reszty (większość a...
Kilka dni temu skończyłem ostatni, czwarty tom serii "Bobiverse". Wrażenia? Początek raczej nudnawy w porównaniu do poprzednich trzech części. Prawie się zniech...
Udało mi się niedawno kończyć trzecią część serii "Bobiverse". Jest... interesująco. Wszystkie pootwierane w poprzednich dwóch częściach wątki przeplatają się w...
Drugi tom serii "Bobiverse" jest jeszcze lepszy od pierwszego. Główny bohater, skopiowawszy się pod elektroniczną postacią dużo, dużo razy, bada kolejne układy ...
O ile recenzowana przeze mnie niedawno seria o Murderbocie jest całkiem fajna, o tyle "Bobiverse" to całkiem inna klasa. Zaczyna się całkiem niewinnie. Główny b...