Normalny bloger pisze. A ja zamiast tego grzebię blogowi we flaczkach w tę i we w tę, jakby nie wiadomo co od tego zależało.
Co się wydarzyło ostatnio?
W sumie to nic ciekawego.
Spróbowałem Libra 2 (taki motyw), niby fajny, ale coś mi w nim jednak nie leżało. Powisiał przez tydzień i wróciłem do Sahifa.
Jeśli chodzi o wtyczki to robi mi się tu powoli niezły bajzel. Mam ich chwilowo 33 i liczba ta powoli, ale nieubłaganie rośnie. Może zrobię niedługo osobny wpis dotyczący samych wtyczek, dziś tylko wspomnę o paru najciekawszych:
- Better Search: dzięki tej wtyczce wyszukiwanie jest "dynamiczne", wyniki pojawiają się w miarę wpisywania zapytania. Fajnie to działa.
- Force HTTPS: przerabia wszystkie odnośniki na wersję https, dzięki czemu są mniejsze szanse na "złamaną kłódeczkę" w pasku adresu.
- ShortPixel Image Optimizer: automatycznie optymalizuje wszystkie obrazki (konwertuje do png, zmienia rozmiar, wywala śmieci itd).
- W3 Total Cache - w końcu przeszedłem na najpopularniejszą wtyczkę cache-ującą dla WordPress-a! Do tego memcached (zainstalowany ręcznie na VPS) i gra gitara.
Jeśli chodzi o wygląd blogu to spora zmiana nastąpiła niedawno w stopce: dodałem szczegółowe sekcje tematyczne (powtórzone z menu na górze, ale z linkami do poszczególnych wpisów) no i rozciągnąłem stopkę na 90% szerokości ekranu, dzięki czemu lepiej wygląda na szerokim ekranie.
Nadal nie wiem jakiej czcionki używać - próbuję różnych krojów, żaden nie jest idealny. Bardzo podobają mi się czcionki używane przez New York Times (nyt-imperial, nyt-cheltenham i im podobne), ale są one niedostępne dla zwykłych szaraczków:
Oprócz tego dodałem na bocznym pasku więcej losowych cytatów. Mam już ich razem ponad 1300, jest z czego wybierać.
Co do mej płodnej twórczości połączonej z nie mniej ważną twórczą płodnością, to po mniej więcej półtorarocznym maratonie, kiedy to publikowałem regularnie 2-3 razy w tygodniu nadchodzą czasy posuchy. Zawsze miałem napisane na 6-7 tygodni do przodu, jednak ostatnio ten bufor bezpieczeństwa skurczył się do zaledwie dwóch wpisów (plus dwa kolejne się piszą, ale się jakoś nie mogą napisać już od ładnych paru tygodni). Obstawiam, że wkrótce ograniczę się do jednego wpisu tygodniowo - a jak będzie całkiem kiepsko to i mniej. Zobaczymy.
Jeśli chodzi o samo pisanie tekstów to ostatnio przerzuciłem się na Notatnik (Notepad++ konkretnie) - po wciśnięciu F11 mam dla siebie cały ekran, nic nie przeszkadza. Gutenberg jest w porządku, ale jednak wolę pisać w czystym txt i robić formatowanie i ostateczną redakcję jak już mam gotowy tekst.
Na Bugu we Włodawie ubyło siedem.
To pisz więcej o Irlandii, o społeczeństwie i życiu na Wyspie. Tematów jest mnóstwo, a z punktu widzenia emigranta Twoje spostrzeżenia mogą być bardzo ciekawe. W każdym razie dla mnie byłoby to interesujące.
Czasem mi się zdarza na te tematy wejść, chociaż ostatnio coraz rzadziej. Polskich blogów „o Irlandii” jest zatrzęsienie, ciężko o oryginalność.
Przy migracji na nową domenę zrobiłem podobne porządki we wordpressie. Ponadto z uwagi na fakt uzytkowania litespeeda przez hostingodawce, zainstalowałem wtyczkę odpowiednią do cacheingu, mającą spore możliwości konfiguracyjne. – w tym webhooks z Cloudflare’em.
Co do pisania artykułów, to najczęściej piszę w markdown, który potem kompiluję do czystego html’a i kopiuję do Gutka. Wiem, ze sam Gutek wspiera Markdown ale opcja distraction-free w typorze jest świetna. no i na smartfonie mam iWritter / Notion.so
Zawsze uważałem się za osobnika w miarę kumatego, ale prawdę mówiąc z Twojego drugiego akapitu rozumiem głównie zaimki i interpunkcję. Cieszę się, że Ci wszystko działa jak trzeba 😉
Spróbuj może jakiejś innej szeryfowej. W sieci jest od groma klonów.
Podziwiam, ja już się bawię wordpressem. Ale mógłbyś zrobić coś jak disqus… wiedziałbym czy odpowiadasz czy w ogóle. Nie to, że namawiam, ale było fajnie ;]
Odpowiadam, staram się odpisywać na każdy komentarz (z wyjątkiem „fajny blogasek, pszyśli fotke”, ale tych na szczęście nie ma zbyt wiele). W teorii każdy, kto pozostawił tu komentarz z prawdziwym adresem e-mail powinien dostać powiadomienie o odpowiedzi. Czy to jednak faktycznie działa – nie mam pojęcia…
Co do Disqus, miałem kilka podejść, nie polecam. Oczywiście ma zalety, ale jednak też kilka sporych wad. Po pierwsze jesteś zależny od czyjejś chmury, a po drugie oddajesz za darmo całkiem potężny materiał do targetowania dla potencjalnych reklamodawców (Disqus nie jest matką Teresą i jakoś zarabiać muszą). WpDiscuz, czyli moja obecna wtyczka do komentarzy, przypomina nieco wizualnie Disqus (stąd nazwa nawiasem mówiąc), więc zwolennicy Disqus powinni czuć się tu w miarę komfortowo.