Weekend w Connemara
A może w Connemarze? Nie, tu chyba nie odmieniamy. Tak czy siak, niezależnie od odmiany (lub jej braku), spędziliśmy z Żonką niedawno weekend w samym środku pół...
A może w Connemarze? Nie, tu chyba nie odmieniamy. Tak czy siak, niezależnie od odmiany (lub jej braku), spędziliśmy z Żonką niedawno weekend w samym środku pół...
Sobota, 4 maja 2013. Leitmotiv: lecimy! Budziki nastawione na siódmą. Budzę się o szóstej trzydzieści. Zerkam na zegarek. Jeszcze pół godziny snu, a potem się z...
Czy tylko mi zdarzają się takie drobne, zabawne przygody? Zachciało mi się niedawno kupić torbę podróżną. Stara torba, nie dość, że ciężka jak kolumna Zygmunta,...
Wróciwszy wczoraj z niespodziewanej wycieczki do Polski, spieszę opisać perypetie wczorajszego lotu liniami Powietrze Ryan (po naszemu: Ryan Air, tylko bez spac...
Wracając dziś eM-Czwórką do domu postanowiłem - jak zwykle - przejechać szybkim, prawym pasem przez bramki. Prawy pas jest zarezerwowany wyłącznie dla posiadacz...
Przez ostatnie trzy dni, w ramach urlopowania się i odchamiania od miejskiej rzeczywistości, włóczyliśmy się z rodzinką po południowo-zachodniej części Irlandii...
Kilka dni temu zagadał do mnie znienacka Przemek Bujko. Osobnik ów wyraził chęć wyprowadzenia mnie na spacer w Marlay Park. Dałem się bez większych oporów namów...
Zaprawdę, powiadam Ci, Czytelniku, kończący się właśnie długi weekend był zaiste turystyczny. W niedzielę byliśmy tu i ówdzie, a dziś, czyli w poniedziałek, zal...
Wczoraj odwiedziliśmy z naszymi nieocenionymi sąsiadami kilka całkiem interesujących miejsc. Z samego rana pojechaliśmy na targ staroci do Celbridge. Nie jestem...
W dniu wczorajszym, aby dzień święty święcić, wybrali my się nad morze. Pogoda całkiem niczego sobie, w sam raz na przechadzkę po plaży, zabawę wiaderkiem i łop...
Z racji wakacji, a także z racji posiadanego chwilowo na stanie osobowym rodziny dodatkowego gościa, postanowiliśmy wczoraj zawieźć owego gościa w jakieś fajne ...
Wybraliśmy się dzisiaj z rodzinką nad morze. Tym razem nie jakaś podróbka plaży typu Killiney tylko prawdziwa, normalna, pełnometrażowa plaża.
W dni robocze, po pracy, robię rundkę po okolicznych hutach, fabrykach i zmywakach, zbieram (za przeproszeniem) członków rodziny do swego wehikułu i uderzamy do...
Wracałem niedawno od znajomych. Znajomi mieszkają w Co. Kildare, wraca się M7, zachciało nam się po drodze chińszczyzny - a że do Lemon Tree stamtąd względnie b...
Z Ęcyklopedyi: zsyłka (ros. ssyłka) pot. wywiezienie skazanego w odległe miejsce i zmuszanie go do pozostania w nim.
Ten wpis jest częścią serii "Moja wyprawa do Indii". Uff, wygląda na to, że dziś uda mi się wreszcie zakończyć moją indyjską opowieść. No i dobrze, bo już nieźl...
Ten wpis jest częścią serii "Moja wyprawa do Indii". Mniej więcej w połowie mojego pobytu w Śrinagar poprosiłem Manzu, żeby zabrał mnie gdzieś za miasto. W mie...
Ten wpis jest częścią serii "Moja wyprawa do Indii". Trochę ostatnio zaniedbałem swoje indyjskie wspomnienia. Jakoś nie było okazji, chęci tudzież nastroju. Dzi...
Jak już znudzony Czytelnik (a obecnie podobno jest ich już czterech - czworo?) zapewne raczył zauważyć, dość często zdarza mi się jeździć pod różnymi pretekstam...
W zeszły weekend odwiedził mnie na mojej irlandzkiej obczyźnie kolega, którego po raz ostatni widziałem w okolicach matury (a więc pi x oko ciut ponad 20 lat te...
Ten wpis jest częścią serii "Moja wyprawa do Indii". Któregoś dnia Manzu poinformował mnie, że nazajutrz będzie dzień święty święcić, i że jak chcę to mogę z ni...
Ten wpis jest częścią serii "Moja wyprawa do Indii". A więc udało mi się dotrzeć szczęśliwie (transportem powietrzno-lądowo-wodnym) do hotelu, w którym miałem m...
Ostatni weekend zjeździłem z rodzinką i znajomymi Co. Kerry i jestem zachwycony. Główna atrakcja okolicy polega na tym, że wszędzie jest mnóstwo gór oraz wijący...
Ten wpis jest częścią serii "Moja wyprawa do Indii". Tak więc, przenocowawszy w domu rodzinnym mojego indyjskiego gospodarza, następnego dnia rano zostałem prze...
Zrobiłem w ostatnią sobotę rzecz dla mnie niebywałą - zamiast spędzić kolejny bezproduktywny dzień przy komputerze, namierzyłem ekipę na portalu Aktywna Wyspa i...
Ten wpis jest częścią serii "Moja wyprawa do Indii". Na czym to ja ostatnio skończyłem... aha, już pamiętam. Ugadałem się z właścicielem "agencji turystycznej" ...
Ten wpis jest częścią serii "Moja wyprawa do Indii". Dziś kontynuuję odgrzebywanie wspomnień z mojej niegdysiejszej wycieczki do Indii. Ostatnim razem opisałem ...
W niedawny weekend znajomi zaprosili nas na wspólny wypad na wycieczkę, pozwiedzać południowo-zachodnie rejony Irlandii. Ponieważ nigdy w życiu nie byliśmy w hr...
Ten wpis jest częścią serii "Moja wyprawa do Indii". Jeżeli ktoś czytał niedawno o tym, jak to kiedyś udało mi się dotrzeć do Indii, pamięta zapewne, że skończy...
Ten wpis jest częścią serii "Moja wyprawa do Indii". Przydarzyło mi się raz w życiu odbyć wycieczkę w naprawdę dalekie strony. Nie mówię od razu o gwiazdozbiorz...
Opowiem dziś jak to kilka lat temu o mało nie kupiliśmy Toyoty Aygo, a także co może wyniknąć z nocnej jazdy samochodem. Mniej więcej pięć lat temu, niedługo po...
Dziś krótko bom zmęczon. Trasę z Dublina do Cork (i z powrotem) pokonałem w zeszły weekend a powtórzyłem dzisiaj. Łącznie jakieś 1100 km w dwa weekendy.