Nowy podatek!

https://xpil.eu/sT942 📋

Miałem dziś ciekawszy temat, ale poniższa informacja jest na tyle pilna, że ciekawszy temat trafi na bloga kiedy indziej. Poniżej moje własne (raczej swobodne, ale z zachowaniem głównych wątków) tłumaczenie artykułu z dzisiejszej prasy porannej - powinni nim być zainteresowani zwłaszcza przyszli rodzice, planujący zakorzenić się w Irlandii na dłużej.

Źródła zbliżone do Fine Gael sugerują, że partia rozważa wprowadzenie podatku od narodzin, płatnego w dniu urodzenia dziecka. Proponowana stawka podatku to 0.1% łącznego dochodu obojga rodziców (w przypadku rodziców samotnych ma to być 0.075%), przez X lat, gdzie X to masa noworodka.

Ma to przynieść około 300 milionów euro dodatkowego przychodu z podatków w bieżącym roku, jak wyjaśnia rzecznik partii oraz grupa ekspertów. "Cóż, jest rzeczą oczywistą, że w najlepszym interesie finansów publicznych jest wyłożenie na stół wszystkich możliwych opcji, w tym również tego właśnie podatku. Należy również upewnić się, że wszystkie ciąże zostaną doprowadzone do rozwiązania, dzięki czemu finanse kraju zyskają zarówno na prokreacji jak i na tworzeniu nowych miejsc pracy", powiedział rzecznik zmierzający właśnie na spotkanie z ministrem finansów Jamesem Reilly, w trakcie którego omawiane będą szczegóły wprowadzenia urządzeń do inkasowania podatku w szpitalach, bezpośrednio na salach porodowych.

Ugrupowanie trafiło na silny sprzeciw w kwestii wprowadzenia nowego podatku, w szczególności ze strony grup twierdzących, że dziecko powinno być opodatkowane od chwili poczęcia, a nie narodzin. Partia jest również pod silnym naciskiem kolegów z Partii Pracy, próbujących zakwalifikować do nowego podatku również pary gejowskie a także tych, którzy pozyskują nowe dzieci za pośrednictwem matek zastępczych.

Nowy podatek nie jest zbyt mile widziany przez Trojkę, która nigdy nie słyszała o podobnych interwencjach państwa w codzienne decyzje, jakie kobiety muszą podejmować w ramach administracji swoimi funkcjami cielesnymi.

[...]

Źródło: Donegal Dollop.

Nawiasem (a raczej kursywą (a nie, jednak nawiasem)) mówiąc, chyba zacznę od czasu do czasu wrzucać więcej tłumaczeń z Dollopa. Niektóre ich artykuły naprawdę powalają z nóg. Wszystkim zainteresowanym polecam na dobry początek sprawozdanie z sukcesu olimpijskiego jednego z lokalnych księży - w szczególności rozbawiły mnie chrzciny synchroniczne oraz różaniec na 500m, w którym pobił pewnego kenijskiego księdza o zaledwie jedną szesnastą zdrowaśki.

https://xpil.eu/sT942 📋