Picasso, wersja dla ubogich
Oto garść obrazków, które narysowały mi się przez ostatnich parę tygodni na rozmaitych spotkaniach, mityngach i zbiegowiskach.
Oto garść obrazków, które narysowały mi się przez ostatnich parę tygodni na rozmaitych spotkaniach, mityngach i zbiegowiskach.
W ramach nabijania się z błędów językowych, dziś pchełka angielskojęzyczna, która przytrafiła się autorowi niniejszego bloga dzisiejszego popołudnia.
(dla jasności: Madzia ma dwa latka) Tata: Musimy jeszcze pojechać do sklepu Piotruś: A po co? Tata: Po mięso, proszek do prania, soczek. Madzia: I piiiiiiiwo.
Madzia: Ja Cię ugotuję i zjem na obiad. Piotruś: A ja Cię wyrzucę do śmieci.
Dialog Piotrusia z tatą: - Tato, gdzie ty pracujesz? - W szkole morskiej. - W szkole? Ja myślałem że w pracy. - No ale w szkole morskiej uczy się ludzi jak się ...
Z pierwa trzy uśmiechłe Monstra wespół Krzyżakiem zwarte, a z Piórkoblaszakiem z Prawey, a Dzyndzelkiem z Lewey. Wnet Lelija kręta, a za Leliją Dziewięć w Koron...