Czy ktoś jest mi w stanie powiedzieć, dlaczego uruchomienie najnowszego Firefoxa trwa około ośmiu sekund?
Świeżo postawiony OS (Win 7 U). Szybki, 64-bitowy procesor. Od groma pamięci (też szybkiej). Dysk SSD, z faktycznym transferem w okolicach 200 MB/s. Zero plików tymczasowych. Excel, Word i Access uruchamiają się (z zimnego startu) w czasie poniżej sekundy. Paint.NET, krowa przecież niewąska, uruchamia się w niecałe półtora sekundy. A przeglądarka Mozilli od jakiegoś czasu zaczyna się zachowywać całkiem jak IE w tym starym kawale:
- Kim jesteśmy? FF: Przeglądarkami! Chrome: Przeglądarkami! Opera: Przeglądarkami! IE: (milczy) - Co chcemy robić? FF: Przeglądać Internet! Chrome: Przeglądać Internet! Opera: Przeglądać Internet! IE: (milczy) - Jak chcemy to robić? FF: Szybko! Chrome: Szybko! Opera: Szybko! IE: Przeglądarkami!Czy któryś z moich trzech Czytelników ma może jakiekolwiek podpowiedzi w temacie przyspieszenia startu Ognioliska? Żeby było jasne: nie chcę się pozbywać FF, więc wszelakie sugestie o zastąpieniu go czymkolwiek innym proszę sobie od razu zaksięgować po stronie głupich pomysłów.
Hm?
A czyscisz czasem historie przegladarki czy nie? Jesli nie, to problem moze sprawiac wielkosc pliku places.sqlite, znajdujacego sie domyslnie w Win7 tutaj: C:Usersyour_user_nameAppDataRoamingMozillaFirefoxProfilesxxxxxx.default
Jedyny sposob jaki do tej pory udalo mi sie zlokalizowac to …. reczne czyszczenie bazy 🙂 Albo wywalenie wszystkiego. A ze korzystam z tego co mam w pasku adresu to opcja numer dwa nie wchodzi w rachube.
U mnie places.sqlite ma ponad 70MB i pomimo i7, 16GB RAM i dwoch dyskow 15k spietych w RAID 1 tez sie chwile uruchamia 🙂
A czyszczę. places.sqlite ma u mnie poniżej 10MB, czyli powinno się wczytać w czasie 0.05 sekundy. To musi być coś innego.
Dioda dysku nie mryga przy starcie w ogóle. Wąskie gardło musi być albo na cpu albo na pamięci albo… cholera wie na czym.
Antywirus ktory bez wyjatku wszystko skanuje?
Odpal process explorera i podgladaj co sie dzieje przy starcie Firefoxa.
Moze byc tez kwestia wtyczek ktore sprawdzaja aktualizacje przy uruchamianiu.
dodatki lub jakaś aktualizacja [np dodatków].
W rzeczy samej!
Winowajcą okazał się LastPass, który instalowany z oficjalnego repozytorium Mozilli startuje obrzydliwie wolno, natomiast wersja ze strony producenta (w wersji binarnej, spod adresu śmiga jak rakieta.
Wot, kwajegomać, tiechnika…
Włączyć. Iść na spacer.
Na spacer może nie, ale siusiu zdąży 😉
Poważniej nie potrafię, choć wpis zrozumiałam, a z dowcipu się pośmiałam 🙂
Z racji tego, że używam Firefoxa i Chrome ale na systemie OS X nie widzę żadnej różnicy w szybkości. Może ma na to wpływ brak antywirusa.
Żeby to porządnie porównać, musielibyśmy dysponować tym samym zestawem wtyczek. „Goły”, nieowtyczkowany Firefox śmiga szybciutko również pod Win7.
Czy znasz już powód?
A znam. Poczytaj sobie komentarze powyżej.