Zła wiadomość dla regularnie tu zaglądających Czytelników: chwilowo spowalniam pisanie bloga, ponieważ dostałem nagłego ataku viriosis grafomalis, a konkretnie zachciało mi się napisać minipowieść w odcinkach. Zacznę publikować odcinki jak mi się ich już trochę nazbiera (na razie mam pierwszy i połowę drugiego), póki co jednak cisza.
Ile to potrwa? Może tydzień, może miesiąc, raczej nie więcej niż rok Żadne terminy mnie nie gonią, więc nie zamierzam się spieszyć.
Nie twierdzę, że porzucam bloga kompletnie. Pewnie wrzucę szybki update raz czy dwa razy w tygodniu, ale szału raczej nie będzie...
Jaki gatunek? Historyczno-kostiumowa?
Czy bedzie mozna na niej pocwiczyc krytyke literacka?
Oczywiście. Historyczno-kostiumowa. Najpierw tamten facet gubi swoją małą, zieloną kuleczkę, a potem napięcie rośnie jeszcze bardziej…
nie mogiem sie doczekac
oby wena nie opuszczała!
Wena to raz, a dwa to czas. Doba w dalszym ciągu ma tylko 24 godziny :/
wiesz, spotyka mnie ten sam problem. Może wyślemy gdzieś reklamację albo zażalenie? PS. A jak historyczno kostiumowa to może i wątki romansowe też będę?
Rzecz jasna, całe mnóstwo wątków romansowych. Mała zielona kuleczka okaże się zaczarowanym księciem z wielkim posagiem, a potem będą żyli długo i szczęśliwie