Kilka dni temu na niebie i ziemi pokazało się kilka Znaków. Znaki te były na tyle przekonywujące, że Uwierzyłem. Szczegóły poniżej...
Znak 1: Piątek, trzynastego. Data dla jednych feralna, dla innych zaś szczęśliwa. A dla 99.9999% reszty, po prostu data, taka sama jak każda inna...
Znak 2: Idę sobie spokojnie przez miasto, środek dnia, piękna pogoda, więc idę w samej koszuli...
Poprawka: poza koszulą miałem na sobie jeszcze kilka sztuk odzieży. Głównie od pasa w dół.
... koszuli, w ręce kubek z kawą, na uszach "Upiory" (książka taka). A tu nagle jak nie pierdutnie z niebios! Snajper, panie, trafił w samo serce. Odfrunął, bydlak, zanim zdążyłem w niego rzucić czymś ciężkim. Może to i lepiej, bo nie tak łatwo trafić kubkiem gorącej kawy gołębia w locie. Pół dnia przesiedziałem w pracy w obsranej koszuli. Całe szczęście, że na zmywaku nikt nie patrzy...
Znak 3: No chyba się, zmówiły, normalnie. Drugi snajper, mniej więcej w tym samym czasie, trafił Młodego prosto w ryj ust korale (tak naprawdę w policzek, ale "ust korale" mi lepiej brzmi). Tak czy siak, dwa gołębie, niezależnie od siebie, obesrały w piątek trzynastego dwóch członków tej samej rodziny. Toż to Znak nad Znaki, prawda?
Zatem niewiele myśląc, udałem się do najbliższej kolektury celem nabycia kuponu Lotto. I tutaj...
Znak 4: Maszyna do Lotto była popsuta!
Pomyślałem sobie, o nie, tak łatwo mi się nie wywiniesz, draniu, i pogalopowałem czem prędzej do innej kolektury, gdzie zainwestowałem pokaźną kwotę sześciu Jerzych w dwie linie cyferek. Nie ma bata, tu gołębie, tam awaria, no i jeszcze ten kalendarz...
Efekt końcowy był, oczywiście, do przewidzenia. Zero trafionych. Zero wygranej. Koszula do prania. Młody do mycia. Kalendarz... kalendarz swoim starym zwyczajem przeskoczył na sobotę, czternastego. Ot i cała opowieść.
Gram w Lotto średnio raz na dwa, może nawet trzy lata. Wiem bowiem, że prawdopodobieństwo trafienia dużej wygranej jest tu mniejsze, niż szansa na śmierć w drodze do kolektury. Ale jak mi już Niebo i Ziemia dają takie Znaki, grzechem byłoby nie spróbować.
C'nie?
[yop_poll id="56"]
Jeżeli chcesz do komentarza wstawić kod, użyj składni:
[code]
tutaj wstaw swój kod
[/code]
Jeżeli zrobisz literówkę lub zmienisz zdanie, możesz edytować komentarz po jego zatwierdzeniu.