Rozmowa kontrolowana

https://xpil.eu/8he

Zaglądam ci ja wczoraj do skrzynki pocztowej (takiej normalnej, analogowej, nie żaden e-mail) i widzę w niej list.

Z koperty natychmiast wnioskuję, że to z ubezpieczalni.

Myślę sobie, aha, przysłali pewnie szczegóły polisy na kolejny rok.

Tymczasem jednak w środku była jedna kartka A4, złożona w pół i zapisana tylko z jednej strony. A więc nie polisa, bo polisy są długie, zawiłe i pełne dodatków do załączników, załączników do dodatków, uwag w stopce drobnym drukiem, wiadomo.

A tu - tylko ta jedna strona.

Z jednej strony się ucieszyłem, bo mniej czytania. Z drugiej, nigdy nie wiadomo co takiej ubezpieczalni może przyjść do głowy.

Hm.

Zabieram się więc za lekturę i oczy moje zaczynają się robić coraz bardziej okrągłe.

Hmmm.

Otóż okazało się, że podczas ostatniej rozmowy z tąż ubezpieczalnią, zaraz po tym, jak mnie poinformowali, że this call is recorded for training and verification purposes, ja im powiedziałem, zgodnie zresztą z prawdą, że ja tę rozmowę również nagrywam po swojej stronie. For documentation purposes.

Okazało się, że jeżeli klient nagrywa rozmowę i powie o tym ubezpieczalni, ubezpieczalnia zobowiązana jest przesłać klientowi na piśmie informację o tym fakcie oraz co z tego wynika.

A więc najpierw potwierdzili, że im powiedziałem o tym nagrywaniu.

Zaraz potem potwierdzili, że zrozumieli, że ja to nagrywam i że nie mają nic przeciwko.

A kawałek dalej, żebym Uważał. Przez wielkie U. Żebym w żadnym razie nie ujawnił tego nagrania nikomu, ponieważ zawiera ono dane osobowe pracownika ubezpieczalni, które są chronione ustawą o ochronie danych osobowych pracowników ubezpieczalni.

I jeszcze dopisane, że pomimo tego, że ja sobie tę rozmowę nagrałem, oni też mają ją nagraną, a ja mam prawo do zażądania od nich treści tego nagrania. W formie pisemnej. A więc - jak mniemam - ktoś musiałby siąść i przepisać całą tę konwersację z wersji paszczowej na optyczną. A ja bym to potem przeczytał. Że oni mi mówią, że nagrywają. I że ja im mówię, że też nagrywam.

Na samym końcu uprzejmie proszą o skasowanie nagrania, kiedy tylko przedawni się powód, dla którego nagranie zostało zrobione.

Myślę sobie teraz o tym przedawnieniu i nijak nie mogę dojść do konsensusu.

Może jak już podpiszę nową polisę?

A może dopiero wtedy, gdy ta polisa dobiegnie końca?

Hm.

A jakby tak zadzwonić do nich z prośbą o szczegółowe wyjaśnienie tego pisma? Przedtem informując ich o tym, że rozmowa jest nagrywana? Czy przysłaliby mi drugie pismo, w którym wyjaśniliby uprzejmie, że nagrywanie rozmowy o nagrywaniu rozmowy podlega przepisom i paragrafom?

Hmmmm. Tyle pytań, tak mało czasu...

https://xpil.eu/8he

4 komentarze

  1. Data Protection Act mowi, ze dane moga byc zebrane za zgoda i w jakims celu, ktory powinienies wyjawic ubezpieczalni. Jesli osiagniesz swoj cel dla ktorego nagrywales romowe musisz ja usunac. Jesli nagrywales bez konkretnego celu znaczy, ze zlamales zasady Data Protection Act. Ups 🙂

    1. No, ja im objaśniłem, że do własnej dokumentacji sobie to nagrywam. Czy to oznacza, że skoro moim celem było udokumentowanie rozmowy, to powinienem nagranie skasować od razu po zakończeniu rozmowy? Hm…

Skomentuj Katarzyna Anuluj pisanie odpowiedzi

Komentarze mile widziane.

Jeżeli chcesz do komentarza wstawić kod, użyj składni:
[code]
tutaj wstaw swój kod
[/code]

Jeżeli zrobisz literówkę lub zmienisz zdanie, możesz edytować komentarz po jego zatwierdzeniu.