Zagapiłem się trochę. Albowiem gdyż ponieważ niecałe cztery dni temu na moim blogu pojawił się pięciotysięczny komentarz!
W ciągu zaledwie pięciu lat (z hakiem!) udało mi się uzyskać tyle komentarzy, ile na Twitterze pojawia się średnio wpisów w ciągu osiemdziesięciu trzech setnych sekundy 😉
Wspaniały wynik, khem, nieprawdaż.
Tajemniczym szczęśliwcem, który ów komentarz zamieścił, jest niejaki Artur. Jest to jego pierwszy (i jak na razie ostatni) komentarz u mnie.
Wpis, pod którym Artur skomentował, pochodzi sprzed roku. Tutaj można kliknąć: http://xpil.eu/pchelki-powershell-wolne-miejsce-na-dyskach/
Gratuluję!
Gratulancje 🙂
No i teraz będę musiał zainstalować Disqus…