Gra o sumie niezerowej. Recenzja książki.

https://xpil.eu/nuxo

Skończyłem wreszcie ostatnią część serii "Algorytm wojny" Michała Cholewy, pod tytułem jak w tytule.

Lektura zajęła mi ponad trzy tygodnie. Początek dość ciekawy, ale akcja błyskawicznie przenosi się w przestrzeń kosmiczną, gdzie zaczyna się najbardziej epicka (sądząc po liczbie pojazdów, systemów oraz zabitych) wojna kosmiczna, o jakiej czytałem.

I co?

Moim zdaniem jest... nierówno.

Po przeczytaniu kilkunastu stron opowiadających o tym które okręty którego zgrupowania walczą z kim i gdzie - znużyło mnie to. Nastąpił przesyt. A tego typu akcja ciągnie się, szczegółowo i pieczołowicie, przez 80% książki. Te 80% prawdę mówiąc zmęczyłem. Gdyby nie szacunek do Autora oraz poprzednich części serii, raczej nie doczytałbym do końca.

I byłby to wielki błąd, ponieważ końcówka jest całkiem zaskakująca, błyskotliwa i na swój sposób wzruszająca. Ostatnie 20% książki pochłonąłem w jeden wieczór żałując, że to już koniec.

W posłowiu Autor opowiada odrobinę o kulisach powstawania całej serii a także o tym, że trudno mu się pożegnać z bohaterami na dobre, więc zostawia sobie wiele furtek w razie gdyby kiedyś, jednak. Wymienia też niezliczone tabuny ludzi, którzy mu pomogli w zrealizowaniu "Algorytmów", ze szczególnym uwzględnieniem znanego mi osobiście Jacka Falejczyka, który - jak się okazuje - był głównym doradcą w kwestiach wojskowych, ponieważ Autor we wojsku nie był, a Jacek - owszem (i dalej jest!).

Moja osobista i całkiem subiektywna ocena: 10/10 za pomysł na całość, 4/10 za część środkową, ogólnie polecam wszystkim fanom dużych, skomplikowanych potyczek w kosmosie.

https://xpil.eu/nuxo

Leave a Comment

Komentarze mile widziane.

Jeżeli chcesz do komentarza wstawić kod, użyj składni:
[code]
tutaj wstaw swój kod
[/code]

Jeżeli zrobisz literówkę lub zmienisz zdanie, możesz edytować komentarz po jego zatwierdzeniu.