Komenda "tail" w systemach linuksowych wyświetla końcówkę zawartości zadanego pliku:
Co więcej, komenda tail potrafi też "uczepić się ogona" danego pliku i wyświetlać kolejne linie w miarę ich przybywania . Idealne do oglądania logów aplikacji w czasie rzeczywistym:
A co mają zrobić użytkownicy Windows?
Mogą, po pierwsze, umrzeć w nieświadomości o istnieniu komendy tail pod linuksem. Zadziwiające, jak wiele osób o niej nie wie i nigdy się nie dowie, a mimo to jakoś przecież funkcjonują w społeczeństwie.
Po drugie, jeżeli już się dowiedzą o jej istnieniu, mogą po prostu wzruszyć ramionami. Po uj komu jakieś tam, panie, komendy?
Po trzecie wreszcie mogą zaźrzeć na mój blog. Zaźrzeć i Uźrzeć.
Albowiem dzięki PowerShellowi można sobie napisać własny ogon pod Windows, który będzie działał w zasadzie identycznie do wersji liunksowej.
Pisania nie będzie za dużo, obiecuję! Dwie linijki kodu.
Zaczynamy:
1. Uruchamiamy eksploratora plików (albo Total Commandera, jak ktoś lubi) jako Administrator.
2. Doklikujemy się do C:\Windows\System32 i tworzymy tam plik tail.ps1
3. Edytujemy ten plik (też jako Administrator!) i wpisujemy weń:
param ([string] $f)
Get-Content $f -Tail 15 -Wait
4. Zapisujemy
5. Gotowe!
Od tej pory w dowolnym okienku PowerShell możemy wpisać:
tail C:\jakis\katalog\jakis-plik-tekstowy.txt
... i podziwiać.
Smacznego!
Kuchcik.
albo uruchomić ubuntu [osadzony w W10] i mieć taila
A jak ktoś ma win7?
cygwin panie, swiece i cygwin ino
Dzięki ulatwiles mi życie