Zafascynowany niedawnym wpisem Szczeżui postanowiłem sprawdzić jak bardzo uda mi się zmniejszyć rozmiar strony domowej blogu. W szczególności, czy uda mi się zejść poniżej 512 kilobajtów.
Udało się.
Co prawda blog wygląda teraz dość surowo, ale nic nie szkodzi. Ładuje się za to faktycznie jakby szybciej.
Muszę jeszcze skorygować menu i trochę popracować nad widżetami, ale mam nadzieję utrzymać się w limicie pół megabajta na dłużej.
Jak widać strona domowa ma teraz około 416 kilobajtów. Całkiem nieźle. Zmieściłaby się na starej 720-kilobajtowej dyskietce i jeszcze by trochę miejsca zostało.
Ale to jest ten layout, który widzę teraz, tak? Podoba mi się zdecydowanie bardziej niż poprzedni; nie dlatego, żeby poprzedni był zły, ale dlatego, że jestem wielkim miłośnikiem estetycznego minimalizmu na stronach internetowych.
A ja od lat mam huśtawkę – najpierw surowy minimalizm, potem dodaję to i owo, i jeszcze, i jeszcze, i mi się robi przekombinowany potworek, więc tnę wszystko do zera i znów na surowo. I tak już chyba szósty raz. Blogowe ADHD 😉
„416 kilobajtów. [..] Zmieściłaby się na starej 720-kilobajtowej.”
Niekoniecznie. liczy się tzw cluster size AFAIK najmniejszy jest 512 bajtów.
Zależy na ile plików by to podzielić…
rzeźbisz rzeźbisz…az w koncu dojdziesz do wniosku ze czysty html bedzie najlepszy 😀
Aż tak to nie, ale udało mi się już zejść z wielkością strony domowej do 220KB. Ponadto odkryłem też tą stronę – można tam sprawdzić czy rozmiar twojej strony w wersji tekstowej jest większy czy mniejszy niż w wersji PNG.
Zasadniczo WordPress to kobyła i pewnych limitów się nie obejdzie (vide: JQuery), ale przy odrobinie pomyślunku i cierpliwości można uzyskać całkiem interesujące efekty.
Rownie dobrze możesz przejść na SSR (np. gatsbyjs a jako cms wp) i efekt bedzie podobny 😛
albo markdown o!
Generator statyczny z pewnością da najszybciej działającą stronę (i pewnie da się też wyśrubować rozmiar do minimum), ale co z komentarzami?
no tutaj trzeba bedzie posiłkować zewnętrznymi rozwiązaniami … albo … liczyć na społeczność. np. taka to solucja.
JQuery z głównej akurat może być do usunięcia. Ja u siebie wywaliłem (opis https://zakr.es/blog/2021/01/kluby/ ).
Idea zwracania uwagi na rozmiar słuszna, ale czemu akurat uncompressed, a nie compressed? I czemu akurat 512 KB?
Trochę wychodzę z założenia, że warto zwrócić uwagę, by nie był bloat, ale przede wszystkim funkcjonalność i poprawność działania na różnych urządzeniach się liczą. Np. usunięcie statysytki Matomo (dawniej Piwik) dałoby u mnie zysk ~70 KB uncompressed, ale nie chciałbym ze statystyk rezygnować, dawać GA (o ile mniejsze, niż Matomo) czy tracić części informacji. Bo niby Matomo umie generować statystyki także z logów serwera WWW.
Tak czy inaczej, zasiałeś wątpliwość i pewnie za jakiś czas popatrzę. Chociaż ze stroną główną mogę się zapisać z marszu. 😉 Tu pytanie: korzystałeś z jakichś narzędzi/wtyczek dodatkowych, czy wszystko robiłeś ręcznie? Zwł. w kwestii zmian w CSS.
Swoją drogą byłem pewien, że oficjalne tematy WordPressa są bardziej zoptymalizowane.
No i na koniec: WordPress, nawet zoptymalizowany, to kobyłka w porównaniu z Pelicanem. Główna mojego Wattmeter to < 90 KB.
Dzięki twoim komentarzom zapracowałem nad nowym wyglądem, ale nie jestem pewien czy pomogło w kwestii rozmiaru. Jak sprawdzić ile miejsca zajmuje blog?
Dość prosto: wchodzisz na https://gtmetrix.com/ i wklejasz adres swojego blogu. Klikasz „Analyze” i czekasz chwilę. Potem na dole masz sześć zakładek z wynikami, klikasz czwartą („Waterfall”) i na dole dostajesz rozmiar strony. Interesuje cię ten w nawiasie (uncompressed). U mnie to wygląda tak: https://imgur.com/a/6PDO95R