Jakiś czas temu przytrafiło mi się założyć sobie konto na forum Lem.pl. Niestety, od samego początku dręczyły mnie tam rozmaite kłopoty techniczne. Najpierw w ogóle nie szło aktywować konta, więc sobie odpuściłem. Po kilku miesiącach, kiedy już właściwie zapomniałem o sprawie, dostałem od adminów email z przeprosinami i z informacją, że moje konto jest już aktywne. Faktycznie, było, ale bez możliwości wykonywania jakichkolwiek akcji. Nawet do własnego profilu nie miałem dostępu.
Końcem końców jednak większość usterek została pousuwana, w międzyczasie wymieniłem z ichnią administracją kilka e-maili. Bardzo sympatyczni ludzie, kulturalni i Wogle. Na samym końcu, kiedy już wszystko było Poustawiane i Działało, jeden z adminów podpytał mnie o adres korespondencyjny, który mu z lekkim niepokojem podałem.
I co?
I wysłali mi koszulkę!
Mam więc teraz całkiem znienacka t-shirta w rozmiarze XXXXXXXXXXXXXXXXXXXL, z facjatą Stasia od Lemów (z profilu). Yay!
Próbowałem im potem zasugerować, że takie wysyłanie ludziom fajnych rzeczy całkiem za darmo jest kompletnie na miejscu, ale mnie zignorowali.
No i fajnie 😉
Wieszcz nie miał takich pucołowatych policzków, to moje zapasy tłuszczu na zimę... zbierane pracowicie od ładnych paru lat 😉
Ciekawe, jakby te jego policzki wyglądały na cyckach żony 😉
A to już musiałbyś zapytać p. Barbarę. Tylko że ona też już kwiatki wącha od spodu, zeszło jej się rok temu.
I to jest twarz prawdziwego wizjonera nie jakiś tam Elon Mask 🙂