Fajnie byłoby móc wyłączyć hałas otoczenia, prawda? W sumie to nic trudnego - wystarczy trochę grosza na słuchawki z aktywnym wyciszaniem i gotowe.
A co, gdyby pójść z pomysłem ciut dalej?
Firma HerePlus wykombinowała słuchawki douszne, które nie tylko potrafią aktywnie odszumiać słuchaną akurat muzykę, ale również - za pomocą całkiem sprytnego oprogramowania - reagować na różnego rodzaju dźwięki otoczenia, w całkiem nowatorski sposób. Można na przykład wyciszyć dźwięki głosów ludzkich, pozostawiając całą resztę. Albo dodać pogłos, podbić basy lub przesunąć widmo dowolnego dźwięku lub klasy dźwięków.
I o wiele więcej.
To wszystko za pomocą pary maleńkich, bezprzewodowych dousznych słuchawek (a przy okazji, pamięta ktoś lemowego Wucha?), zasilanych własną bateryjką wystarczającą na sześć godzin ciągłej pracy. Słuchawki szczelnie zatykają nasze kanały uszne - wszystkie dźwięki, jakie usłyszymy, będą najpierw odebrane przez maleńki mikrofon, następnie przeanalizowane, zmodyfikowane (lub nie) zgodnie z zaprogramowanym algorytmem i dopiero potem, z opóźnieniem rzędu mikrosekund, przesłane (lub nie) do naszych uszu.
Zalety: no cóż. Ciężko wymienić wszystkie, bo gadżet jest ciągle na etapie prototypu. Na pewno będzie można "ulepszyć" proces słuchania, na rozmaite sposoby.
Wady: przypuszczalnie cena (wszystkie nowinki są na początku drogie), konieczność posiadania smartfona (słuchawkami steruje się za pomocą osobnej aplikacji) a także potencjalne zagrożenia ze strony hakerów (szkoda by było ogłuchnąć, bo jakiś script kiddie akurat trafił na niezałataną wersję oprogramowania).
A jak będzie?
Jak zwykle. Pożyjemy - zobaczymy...
Więcej szczegółów pod https://www.hereplus.me/
Niestety, nie mogę nosić słuchawek. Żadnych.