Co robi bloger, który chce pisać, a nie ma tematu?
Coś jakby stanąć przed pustą lodówką. Coś by się zeżarło, ale nie ma co.
Zazwyczaj w takiej sytuacji albo odpuszczam pisanie, albo idę na Hacker News, gdzie zawsze znajdzie się pierdylion fajnych tematów. Co prawda na ogół branżowych, więc obłędnie nudnych dla większości zwykłych zjadaczy bitów - ale zawsze.
Tymczasem można inaczej. Skoro głowa pusta (stan domyślny), sprawdźmy co u Wujka Gugla.
Zobaczmy, z czego Wujek Gugiel się cieszy. Najlepiej według analfabetu 😉
Czyli tak: wpisuję w Google frazę "happy about" i potem pierwszą literę alfabetu. I sprawdzamy, co się pojawi na samej górze. A potem skasujemy pierwszą literkę alfabetu i w jej miejsce wstawimy drugą. A potem trzecią. I tak, kurna, aż nam się alfabet skończy.
A potem zobaczymy, co z tego wyniknie 😉
Zaczynamy (od końca, bo właściwie czemu by nie?):
Szczęśliwy z powodu zebry? Zasadniczo jestem szczęśliwy, że NIE jestem zebrą. Chyba. Chyba nie jestem zebrą. Może byłbym szczęśliwszy jako zebra? A może jestem zebrą, której się śni, że jest bezwłosą małpą? Raczej się nie dowiem. W każdym razie wcięło „about”.
Szczęśliwy z Twojego powodu? No nie wiem. Fajnie, że czytasz ten nudny wpis, ale żeby od razu tak epatować szczęściem? 😉
Choinka, żarcie, prezenty. Yay! Tyle szczęścia na raz, tylko gdzie się znów podziało „about”? Hę? HĘ?
Koła? Może chodzi o cztery kółka? Samochód mi jeździ póki co (odpukać) bezawaryjnie. I niech tak zostanie.
Ten temat niedawno omawiałem – czym się różni „happy with” od „happy about” – najwyraźniej Wujka Gugla też to męczy.
Szczęśliwy z powodu cytatów o rozstaniu, czy może cytat o byciu szczęśliwym z powodu rozstania? I z kim? Lub z czym? Najprędzej z tą listą, jesteśmy dopiero przy „u”…
Bardzo precyzyjne. O, tamto, takie tam. Bardzo mnie uszczęśliwia. Normalnie, jak nie wiem co.
I to coś tutaj też, po prostu skaczę z radości jak sprężynka.
Szczęśliwy z powodu cytatu o związku – a może po prostu cytat o byciu szczęśliwym w związku? Mam nadzieję, że nie chodzi o Związek Radziecki.
Szczęśliwy z powodu cytatu? Ów? W sumie to nawet dość lubię sekcję z cytatami, tę na prawym pasku. Zwłaszcza, kiedy Shower Thoughts wrzuca nowe teksty.
Szczęśliwy jestem jak nie wiem co, że mogę publikować. Bo teraz każdy może publikować, ot, byle blog założy i wielki mi publicysta 😉
Powtarzasz się, wujek. Powtarzasz się, wujek.
Bezedura. Planetka zrobiła kolejne kółko wokół gwiazdki i z czego się tu cieszyć, panie? A może to o te kółka chodziło przy literce W? Hm.
Głębokie to to nie jest. I co ten Gugiel ma z tymi cytatami, lubi je chyba. Czy coś.
Life? No, powiedzmy. Mógłbym nie żyć, a żyję. Więc niech mu będzie, temu Guglu.
Szczęśliwe karaoke? Podobnie jak przy Z i X, tutaj też zeżarło „about”. Gdzie się te wszystkie ebałty podziewają?
Jak by to ująć… Guglu sympatyczny, zmieniałem pracę już z piętnaście razy, więc chyba logiczne, że jestem z tego powodu szczęśliwy, prawda? No chyba, że chodzi o „job twoju mać”, kwajegomać. Hm.
It? Wrzucam to do jednego worka z T i S
„Him”? A czemu nie „her”? I czemu znów te cytaty, no ileż można?
Film sprzed dwudziestu lat. Nie kojarzę, nie oglądałem. Może warto? W końcu Gugiel wie lepiej…
Tu strzał w dziesiątkę, gdyby tylko nie ten MEME, który jest bliskim krewnym QUOTE. Ale na żarcie nie zamierzam narzekać, tym bardziej w połączeniu z literką X. Jeszcze tylko dwa miesiące, czas najwyższy zacząć zbierać zapasy 😉
Zaczyna się robić ciekawie. Gugiel sugeruje niedawny hicior Bollywoodu. Hmmmm.
Strzelanina w Dallas? Może by tak trochę precyzyjniej, c’nie? Nie wiem czy chodzi o zabicie prezydenta Kennedy’ego, czy o te ostatnie strzelaniny policyjne. I dlaczego miałbym być z ich powodu szczęśliwy? To jakaś ukryta kamera jest czy co?
Podpowiedzi do krzyżówek? No, przydałyby się. Próbuję od jakiegoś czasu zmagać się z krzyżówkami po angielsku, ale idzie jak krew z nosa. Swoją droga ciekawe skąd Gugiel wie, że rozwiązuję krzyżówki na kibelku? Powinienem się czuć zaniepokojony?
Bez komentarza. Jak żona to zobaczy to pewnie będzie zadawać Pytania. Może najlepiej w ogóle wywalić „B” z alfabetu? Hmmmm 😉
Yyyy… Ten blog jest zasadniczo apolityczny, areligijny i tak dalej. Tematy aborcji, szczepionek, brzóz wyrastających znienacka na trasach niektórych samolotów oraz składu Sejmu czy Senatu są omijane szerokim łukiem. To naprawdę jakaś ukryta kamera musi być, nie widzę innej opcji…
Reasumując dzisiejsze wypociny: słabo. Spodziewałem się trochę bardziejszych wyników. Z drugiej strony jest to całkiem niezły "zapychacz" na blog. Wystarczająco łatwy do wykonania, żeby nie trzeba było włączać kreatywności (która chwilowo jest w głębokiej atrofii), a jednocześnie wystarczająco zróżnicowany, żeby nie uśpić Czytelnika przy drugim akapicie.
Jeżeli chcesz do komentarza wstawić kod, użyj składni:
[code]
tutaj wstaw swój kod
[/code]
Jeżeli zrobisz literówkę lub zmienisz zdanie, możesz edytować komentarz po jego zatwierdzeniu.