W dniu dzisiejszym udało nam się, w sześć godzin, popełnić:
- dwa serniki na zimno (miał być jeden, ale wyszły dwa)
- rybę po grecku
- dwie sałatki (i zacząć trzecią)
- odkryć, że brakuje nam z dziesięciu różnych składników (na przykład ryby do ryby po grecku, taki tam drobiazg), których nie dało się kupić w jednym miejscu i trzeba było odwiedzić trzy różne sklepy
- przetestować nowoodkrytą knajpę indyjską (serwują dania na wynos) - zdecydowanie pozostaniemy jednak fanami chińszczyzny...
- zaprosić na Wigilię niespodziewanych, nowopoznanych ludków (znajomi znajomych) - fajnie, córa będzie miała towarzystwo w (mniej więcej) swoim wieku
- postawić kubek mleka i parę ciastek Mikołajowi
- objaśnić naszej potomce, że w przypadku braku komina standardowy, zgodny z ISO 9002 euromikołaj (identyczny z naturalnym) wchodzi balkonem
- nie ocipieć i nie osiwieć
Woohoo!
A jutro Wielkie Żarcie, zwane w tej części świata również Kolacją Wigilijną. Będą atrakcje typu Pstrykanie z Zapałek, a grube bufetowe będą podawać kaszankę i zsiadłe mleko...
W razie gdybym zszedł z tego padołu wskutek błędu przepełnienia bufora pokarmowego, życzę zawczasu wszyskim trzem Czytelnikom niniejszego bloga wesołej choinki, mokrych jajek, wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku 2012, 2013, 2014 i tak dalej...
Hallelujah i do przodu!
Jeżeli chcesz do komentarza wstawić kod, użyj składni:
[code]
tutaj wstaw swój kod
[/code]
Jeżeli zrobisz literówkę lub zmienisz zdanie, możesz edytować komentarz po jego zatwierdzeniu.