Wszyscy dookoła zaczynają trząść portkami, nadchodzi bowiem RODO i będzie pożerać niewinnych całymi garściami.
Ja tam portkami nie trzęsę, ale na wszelki wypadek wrzuciłem w stopkę link do polityki prywatności. Co mi tam. Przy okazji musiałem umyć stopkę, bo już trochę woniała.
U nas RODO nazywa się GPDR. Ale u nas wszystko się inaczej nazywa. Psy zamiast hau mówią bark lub woof; koguty, zamiast kukuryku, drą się cock-a-doodle-doo, nawet owce beczą przez "a".
Witamy w nowym, lepszym świecie...
a jakąs dokumentację? itp?
Prawidłowa odpowiedź brzmi: “okoń”.
(a tak na serio: jaką dokumentację?)
jakieś takie przypadki przetwarza danych, na wypadek awarii etc 😉
awaria? uciekać!
A jak się nazywa robot, który wskutek usterki zachowuje się irracjonalnie? Awariat! (to nie mój pomysł tylko Lema)