Para w ruch – recenzja (nareszcie!)
Aż mi wstyd, naprawdę. Zazwyczaj przeczytanie książki zajmuje mi nie więcej, niż kilka dni, tymczasem "Raising Steam" męczyłem od paru ładnych miesięcy.
Recencje rozmaitych dzieł sztuki, które skonsumowałem lub skonsumuję. Głównie filmy, książki, muzyka.
Również recenzje produktów, których używam. Programy, elektronika, sprzęt agd…
Aż mi wstyd, naprawdę. Zazwyczaj przeczytanie książki zajmuje mi nie więcej, niż kilka dni, tymczasem "Raising Steam" męczyłem od paru ładnych miesięcy.
Tym razem o urokach bycia turystą w groźnych górach: "[...]some possibly foolhardy tourists did come to Zemphis on their way to see the Paps of Scilla, a jagged...
Obejrzałem sobie całkiem niedawno "Oblivion" z Tomem Cruisem (film z 2013 roku) i ze smutkiem stwierdzam, że to już nie to samo, co "Raport mniejszości" czy "Mi...
Jakkolwiek niewiarygodnie by to nie brzmiało, jeszcze nie udało mi się skończyć lektury "Raising Steam" Pratchetta, chociaż staram się, jak mogę.
W ramach odsapki od wpisów wakacyjnych tym razem króciutka wiadomość ze świata oprogramowania smartfonów: Wielki Gie w końcu uwolnił aplikację Inbox na domeny f...
W trzeciej części serii "Moja trucizna codzienna" opiszę dziś polską grę "Słowotok". Gra jest bardzo podobna do angielskiego "Boggle". Jedyna istotna różnica mi...