Gloria victoribus!
Mniej więcej w połowie wakacji, akurat, kiedy byliśmy w największym ferworze zmartwień o popsute auto, zadzwonił telefon z innego świata.
Mniej więcej w połowie wakacji, akurat, kiedy byliśmy w największym ferworze zmartwień o popsute auto, zadzwonił telefon z innego świata.
Dziś migawka - dosłownie dwie scenki - z jednego z hoteli we Francji. Będzie zabawnie, chociaż drugi raz tego hotelu nie wybiorę, choćby mi przypiekali pięty ży...
Jak być może co poniektórzy Czytelnicy kojarzą, w zeszłym roku, mniej więcej o tej samej porze, opisywałem żart primaaprilisowy, który mój kolega zrobił swojej ...
W ramach odsapki od wpisów wakacyjnych tym razem króciutka wiadomość ze świata oprogramowania smartfonów: Wielki Gie w końcu uwolnił aplikację Inbox na domeny f...
W drodze powrotnej, jak już wcześniej nadmieniłem, wbrew oczekiwaniom autko sprawowało się wyśmienicie. Problem polegał jednak na tym, że z powodu awarii wyjech...
Podczas tegorocznych wakacji mieliśmy w planach odwiedziny u całkiem pokaźnej liczby dawno nie widzianych krewnych-i-znajomych. Niestety, z przyczyn opisanych w...