Book-crossing, czyli czego te człowieki nie wymyślą
Swego czasu natknąłem się na zjawisko geo-cachingu (tutaj można poczytać, acz niebezpośrednio). Nie wciągnęło mnie, choć pomysł zacny. Tymczasem nie dalej jak p...
Swego czasu natknąłem się na zjawisko geo-cachingu (tutaj można poczytać, acz niebezpośrednio). Nie wciągnęło mnie, choć pomysł zacny. Tymczasem nie dalej jak p...
O przygodach stewardessy o wdzięcznym imieniu Cassey słyszałem już od jakiegoś czasu, ale dopiero niedawno pojawiła się okazja, żeby skonsumować obraz pod tytuł...
James White napisał był "Hospital Station" w 1962 roku. A właściwie w 1961, skoro pierwsze wydanie było opublikowane 1 stycznia 1962. (a propos, 1961 napisane d...
Jeżeli ktoś jeszcze pamięta z zamierzchłych czasów, udało mi się kiedyś upolować Wogla w jego naturalnym środowisku. Tutaj można poczytać, a nawet zobaczyć. Pot...
Jestem człowiekiem raczej mało światowym, zwłaszcza jeśli chodzi o "egzotyczne" owoce. O pomelo dowiedziałem się dość późno (i całkiem przypadkiem), fig i dakty...
Jak mawiał był kiedyś jeden mój mądry znajomy: czas nie ch*j, nie staje. (dla co bardziej wykształconych Czytelników blogu wersja po łacinie: chronos non penis,...