Ogłaszam chwilową pauzę w blogowaniu. Brak pomysłów to pół biedy, zawsze mogę zapchać czasoprzestrzeń garścią śmiesznych obrazków czy skopiować kawałek Wikipedii. Gorzej z czasem. Trafił mi się niedawno nowy projekt w pracy. Na razie nie chcę zdradzać szczegółów, ale sprawa jest duża, interesująca i potencjalnie karieropędna, więc szkoda byłoby nie spróbować.
Nie żegnam się z nikim - po prostu spodziewam się nieco rzadszego niż do tej pory pisania.
Tak że tego, ten.
Właśnie.
Nie polubię, bo przepadam za Twoim rytmem.
Rozumiem, choć nie potrzebujesz mojego rozumienia.
Nie tak dawno ten blog, to znaczy mój skończył pięć lat, więc trochę wiem o rytmach.
Życzę Ci nieco kurzu na klawiaturze (wytchnienia czytaj). I kariery, że hej, niech jej żagiel łopocze na wietrze życia… Wietrzę wielką… :-))).
Co do pauzy:
https://5000lib.wordpress.com/2018/11/21/17-30-westchnienie-albo-pauza-cwiercnutowa-iskierki/
Pomyślnosci i do przeczytania,
Do prze!
Będę zaglądać. I życzę powodzenia
A dostajesz powiadomienia o nowych wpisach? Czy zaglądasz z RSS?
Po prostu mam cię w ulubionych i klikam od czasu do czasu:)
Powodzenia Przyjacielu 🙂 Niech się kariera rozwija szybko i pomyślnie 🙂 Mam nadzieję, że uda nam się utrzymać kontakt 🙂
Dzięki, kontakt nam nie przepadnie, nie ma obawy! 😉
Jakże rozumiem. Mój z podobnego powodu ciągnie na oparach od kilku miesięcy.