I am Pilgrim – recenzja
Uff, wreszcie udało mi się skończyć kolejną lekturę. "I am Pilgrim", książka, o której wspominałem niedawno, naprawdę - jak mawia jeden znajomy rzeźnik - urywa ...
Uff, wreszcie udało mi się skończyć kolejną lekturę. "I am Pilgrim", książka, o której wspominałem niedawno, naprawdę - jak mawia jeden znajomy rzeźnik - urywa ...
Jak już wiele razy wspominałem, wręcz do znudzenia, jeżeli książka nie jest o podróżach w czasie, przygodach w kosmosie czy też opowieścią o gnomach, krasnoluda...
Aż mi wstyd, naprawdę. Zazwyczaj przeczytanie książki zajmuje mi nie więcej, niż kilka dni, tymczasem "Raising Steam" męczyłem od paru ładnych miesięcy.
Tym razem o urokach bycia turystą w groźnych górach: "[...]some possibly foolhardy tourists did come to Zemphis on their way to see the Paps of Scilla, a jagged...
Jakkolwiek niewiarygodnie by to nie brzmiało, jeszcze nie udało mi się skończyć lektury "Raising Steam" Pratchetta, chociaż staram się, jak mogę.
Dziś wielki dzień, rano mieliśmy zaćmienie słońca, czemu dałem upust w swym poprzednim wpisie. Niestety, zaćmienie owo okazało się kompletnie zachmurzone, więc ...