Jakiś czas temu przy okazji rozmowy ze znajomym molem książkowym wygadałem się, że mam na boku listę książek, które planuję przeczytać. Znajomy ów poprosił mnie o jej opublikowanie, bo wiadomo, najtrudniej wykombinować kolejną lekturę (żeby się nie wbić na minę, żeby nie było nudno itd itd).
Ponieważ już od jakiegoś czasu chodziło mi po głowie zrobienie listy książek, które przeczytałem (w jakiejś względnie zwartej formie), postanowiłem wrzucić tutaj nie tylko kupkę wstydu, ale również listę tego, co dotychczas przeczytałem, czego nie doczytałem do końca oraz co aktualnie czytam.
Tak więc przez kilka ostatnich dni pracowicie kompletowałem listę tytułów (posiłkując się głównie własnym blogiem oraz Goodreads) i niniejszym prezentuję coś, co jeszcze wprawdzie nie jest gotowe, ale nie bawmy się w perfekcjonizm - lepiej zaprezentować cokolwiek niż dopieszczać listę przez kolejnych pięć lat.
Trzy, dwa, jeden...
(link do listy wrzuciłem również do menu na górze strony w razie gdyby okazało się, że jest na nią więcej chętnych).
Aha, oczywiście uwagi mile widziane - będę je wszystkie skrzętnie notował (czy coś z tym później zrobię to już osobna kwestia...)
Ja pytanie od technikalności, bo kiedyś zastanawiałem się nad czymś takim, ale dla seriali. To jest zwykła tabela, czy coś więcej?
Czym jest kolumna F?
Czemu aktualnie czytane na końcu, a nie na początku.
Do tego, sensownie chyba było poświęcić jeszcze jeden wieczór i zrobić wewnętrzne linkowane – z listy > do wpisów o poszczeólnych pozycjach.
Stawiam, że kolumna F to język.
Najnowsze na końcu, bo to naturalny porządek rzeczy. Spróbuj dopisywać najnowsze na początku na kartce papieru. 😉
Co do tego typu list, uważam, że serwis w stylu Biblionetka jest lepszy, o ile daje API lub coś około. Zwłaszcza dla już przeczytanych. Tym bardziej, że są narzędzia do polecania prawdopodobnie pasujących na podstawie korelacji ocen z innymi ludźmi.
Nie jest “lepszy” (cudzysłów zamierzony) – jest inny. Celem tej listy nie jest zastąpienie Biblionetki (czy Goodreads czy BookWyrm), tylko właśnie niezależność od chmury. Bo chmury czasem znikają albo zmieniają właścicieli (i API) albo mają awarie. Bo moje dane są gdzieś, tam, w chmurze zamiast siedzieć sobie u mnie lokalnie (khem, khem, tzn. na serwerze VPS mojego dostawcy, khem, khem, gdzieś tam w chmurze serwerów VPS).
Kolumna F to *nie* jest język. Zastanówmy się, czym może być kolumna nazwana “F”, w kontekście książek, z trzema możliwymi wartościami: “A”, “E” i “P”. Hmmm…
założyłem, że to media type
Iran, Iraq, paper, Polish…
Ale tak, E i A mnie zastanowiły. Na tyle na ile może zastanowić coś na telefonie w zbiorkomie.
Ebook / Audiobook / papier
Bingo.
Znikanie chmur – owszem, może boleć. Ale od tego są backupy… https://github.com/rozie/biblionetka-backup
Zmiana API czy formatu na stronie (bo Biblionetka nie ma API) – chwilowo może zaboleć. Tyle, że to rzadkie zjawisko. No i jeśli się zdarzy, to łatwo rozwiązać problem, nawet samodzielnie. Albo poczekać na aktualizację narzędzi. Ostatecznie: wariant jak przy zniknięciu.
Widzę kilka wad “nieschmurowionej” wersji i tylko jedną zaletę: informację o przyswojonym formacie. Bardzo fajny pomysł i szkoda, że Biblonetka nie ma.
No dobra, widzę że muszę w takim razie podać argument ostateczny:
BO TAK!
I właśnie, tego, znaczy się. Czy coś.
Dorzucisz chociaż kolumnę z oceną?
Może dorzucę, choć wątpię czy warto – moje oceny są zazwyczaj dość wysokie, słabsze książki przeważnie odrzucam po parudziesięciu stronach i trafiają na listę “niedokończone”.
> To jest zwykła tabela, czy coś więcej?
To jest, jak sądzę, zwykła tabela HTML okraszona odrobiną JS do wyszukiwania / sortowania itd. Wygenerowana za pomocą wtyczki TablePress.
> …poświęcić jeszcze jeden wieczór i zrobić wewnętrzne linkowane…
Tak, mam to w planach, wszystko w swoim czasie 🙂