Tona węgla
Mając lat pięć mieszkałem wraz z dziadkami na zadupiu. Dlaczego z dziadkami? A, różne były moje dzieje rodzinne, obfitowały w wiele nieoczekiwanych zwrotów, z k...
Wspominki z dawnych lat
Mając lat pięć mieszkałem wraz z dziadkami na zadupiu. Dlaczego z dziadkami? A, różne były moje dzieje rodzinne, obfitowały w wiele nieoczekiwanych zwrotów, z k...
Ten wpis jest częścią serii "Moja wyprawa do Indii". Przydarzyło mi się raz w życiu odbyć wycieczkę w naprawdę dalekie strony. Nie mówię od razu o gwiazdozbiorz...
W domu rodzinnym zawsze był jakiś środek transportu. Albo motorynka, albo samochód, albo chociaż rower 😉 Swoje pierwsze prawdziwie własne cztery kółka (a więc: ...
Moją ulubioną liczbą jest sześć. Na samym początku mojej pasji numerycznej (nie mylić z numerologiczną) założyłem sobie, że moją ulubioną liczbą będzie trzy. Ro...
Zebrało mi się dziś na wspominki. Napiszę o tym, jak udało mi się znaleźć moją pierwszą pracę na Zielonej Wyspie. Uprzedzam, będzie nudno.
Opiszę dziś przezabawną przygodę, która przytrafiła mi się we wczesnych latach studenckich, i która nieco zmieniła mój pogląd na kwestię tzw. "żuli dworcowych".