Dziś kończę "promocję" na darmowe e-booki, o której wspomniałem tutaj.
Okazało się, że udostępnianie 3GB danych w jednym pliku to głupi pomysł. Logi pokazują, że większość pobierających odpuściła sobie po pierwszych parudziesięciu megabajtach. Kompletne pobrania mogę policzyć na palcach rąk.
Nic nie szkodzi. Następnym razem wymyślę coś bardziejszego. Tymczasem czas wracać na zmywak...
Ejże. Promocję przegapiłem, bo jakiś czas temu miałem taki zapieprz, że olewałem RSS-y w czytniku.
Masz jakieś nagłe zastosowanie dla tych 3GB?
Promocję ciężko było przegapić, bo przez ostatni tydzień wielka reklama darmowych książek do pobrania wisiała na głównej. Ale nic nie straciłeś – książki są w dalszym ciągu dostępne do pobrania z oryginalnego źródełka (szczegóły tutaj: http://xpil.eu/eksperyment/). Mój serwer ma obecnie „tylko” 5GB przestrzeni dyskowej, więc te 3GB książek zjadało mi 60% miejsca na dzień dobry. Gdyby więcej ludzi wykazało zainteresowanie, może bym jeszcze zostawił na miesiąc czy dwa. A tak – wywaliłem.