Jeden z pierwszych wpisów na tym blogu dotyczy uczciwości: https://xpil.eu/uczciwosc/
Ponieważ od czasu napisania tamtego tekstu niewiele się u mnie w kwestii uczciwości zmieniło, opiszę dziś krótko pewną historię, która przydarzyła mi się ho-ho albo i dawniej.
Stałem w ogonku. Przede mną młody, góra dwudziestoparoletni chłopak wyjął z kieszeni smartfona po czym zalogował się do swojego konta poczty elektronicznej.
A więc: uruchomił przeglądarkę, wszedł na Duży Popularny Polski Serwis, kliknął ikonkę "zaloguj się do poczty" po czym pracowicie wpisał swój adres e-mail w jednym okienku i zaraz pod spodem, w drugim okienku, hasło.
Dalibóg nie mam pojęcia dlaczego nie mógł sobie zamiast tego ustawić jakiegoś lokalnego klienta e-mail, nie moja sprawa.
Naprawdę nie musiałem się specjalnie wysilać, żeby podejrzeć jedno i drugie. Adres był prosty - imię kropka nazwisko małpa wiadomo, a hasło też niezbyt skomplikowane: jedno słowo i potem parę cyfr.
W domu, wiedziony niezdrową ciekawością sprawdziłem, czy uda mi się na to konto zalogować. Otóż - udało się!
Mając świadomość, że właśnie złamałem z milion różnych przepisów łamane przez regulaminów, zrobiłem jedyną rzecz jaka wydała mi się w tamtej chwili sensowna: wysłałem gościowi e-maila z jego własnego konta informując go uprzejmie (oraz anonimowo), żeby po pierwsze koniecznie zmienił hasło do poczty, a po drugie bardziej uważał logując się do swojego konta w publicznych miejscach. Potem się wylogowałem i zapomniałem o sprawie.
Przypomniałem sobie dziś, a że brakuje mi chwilowo pomysłów, uznałem tę banalną historyjkę za doskonały zapychacz.
Czy można było na moim miejscu zrobić coś inaczej? Lepiej? Może całkiem zignorować? A może wykorzystać sytuację i zacząć używać tamtego konta do rozsyłania niezamówionych reklam na powiększenie ego?
Hm.
To mi przypomina historię z akademika. Kolega z pokoju odkręcił w kiblu wodę tak, że lała się na podłogę. Potem przyszedł do pokoju i zadzwonił na portiernię. Poinformował panią portierkę, że woda się leje w kiblu na podłogę. Pani portierka serdecznie mu podziękowała i poprosiła, żeby podał z którego pokoju dzwoni to dostanie pochwałę od kierowniczki akademika – Pani Halinki.
I co, dostał? 🙂
Etam. Rozłączył się i zajął innymi równie mądrymi rzeczami.
Nie wiem dlaczego, ale przypomina mi się, że nie dawno siedziałam u Młodej w pokoju, gdy ta sprawdzała Smartschool, „Bo właśnie jakiś mejl przyszedł” i po otwarciu owego zaczęła sie śmiać i mówi, że znowu ktoś się nie wylogował, bo oto dostała mejl mniej więcej w stylu „ownkcommdjfijfwifjsdasjh”, który został wysłany do całej szkoły (ponad tysiąc uczniów plus wszyscy nauczyciele, poradnia, sekretarki, dyrektorzy…). Młoda oczywiscie natychmiast odpowiedziała w podobnym klimacie, a podejrzewam, że nie była jedyną z poczuciem humoru…. w końcu to szkoła średnia, czyli wiek 12-19 lat…
W dawnych czasach, gdy jeszcze funkcjonował blox, nie wiem w jaki sposób, ale niektórzy komentatorzy zamiast swojej strony internetowej podawali hasło. Wystarczyło zatem kliknąć w nick komentatora i wyświetlało się hasło.
Powiadomiłem o tym emailem trzy osoby, w tym autora blogu, a był to bardzo często odwiedzany i komentowany blog. Podziękowali mi, ale żaden z nich hasła nie zmienił.
Korciło mnie ogromnie żeby sprawić im jakiegoś psikusa, na przykład wpisać głupawy komentarz w ich imieniu, a w przypadku autora blogu, żeby wyprodukować bezsensowny wpis ale nie zrobiłem tego – taki jestem uczciwy.
To samo chciałem napisać, pewnie hasło dalej takie samo 😉
Mogłeś jeszcze dać znać, że hasło wyraz i kilka cyfr jest raczej słabe, wraz z linkiem do tworzenia bezpiecznych haseł. I przypomnieć, żeby nie używał tego samego hasła do różnych serwisów. Skoro miał tego typu i słabe, to szansa, że tak robi. Mogłeś sprawdzić, gdzie ma konta rejestrowane na tego maila i czy ma takie samo hasło, ale to jest dalsze brnięcie w śliskie tematy i w sumie strata czasu.
Śliski temat, o to właśnie chodzi. Pewnie jakbym był złośliwy, mógłbym gościowi nieźle napsuć krwi, tylko pytanie po cholerę…
Z tymi serwisami to wyłącznie po to, żeby bardziej uświadomić, że nie powinien mieć tego samego hasła do różnych kont.
BTW sprawdziłeś, czy mail wysłany do samego siebie doszedł i czy zmienił hasło do tej skrzynki?
Nie sprawdziłem, chociaż bardzo mnie wtedy kusiło. A potem przestało kusić. Nie moje małpy.