Jak można przeczytać w sekcji "O autorze", jednym ze sposobów spędzania przeze mnie wolnego czasu jest pouczanie innych użytkowników Internetu, że nie mają racji.
No więc właśnie. Jestem przebrzydłym internetowym trollem. Albo raczej: mam w głowie takiego małego, podłego trolla, który nie potrafi przejść obojętnie obok, dajmy na to, błędu ortograficznego.
Jeszcze pół biedy, jeżeli literówka jest ewidentną lierwóką, jak ta tutaj. Ale już literuwki bym nie przepuścił 😉
No i przytrafiło mi się niedawno natrafić na ogłoszenie, w którym ktoś prosi, żeby jakichś-tam towarów nie wykupywać w tej-to-a-tej-firmie, bo u niego można to samo kupić taniej i lepiej.
Patrzę na to nieszczęsne "wykupywać" i mi się włączył troll, i dalejże tłumaczyć autorowi wpisu, że ma orta.
A ten mi na to, całkiem na spokojnie, że w czasownikach dokonanych występuje oboczność.
Myślę sobie, matkę mi obraża, czy ki grzyb? Zerkłem jednak szybciutko na Wikipedię, potem jeszcze dla pewności na sjp.pl - i faktycznie, jest oboczność i można wykupywać. I nawet nie ma to nic wspólnego z defekacją, jakkolwiek by się to komuś nie kojarzyło.
Kojarzy się Wam? Bo mi nie...
No więc właśnie. Ile by człowiek książek nie przeczytał, ile by rozumów nie pozjadał, zawsze znajdzie się ktoś bardziejszy.
Fajne to! Teraz jestem mędrszy o tę nieszczęsną oboczność 😉
Ot, co.
A ja baaardzo lubię Trola w Tobie i to, kiedy i w jaki sposób zwracasz mi uwagę, gdy popełnię błąd. Poważnie. I niepoważnie też może być, a co! Ale jest jeszcze coś, ostatnio rozmawiałam,a w zasadzie nie chciałam,ale samo wyszło, bo mam manię poprawiania dziennikarzy, a nagminnie słyszę „Mi” tam gdzie powinno być „Mnie” a o „wogle” to nawet w szczególe nie wspomnę, No i „poszło o to”, że owo poprawianie zaczęło kogoś drażnić…”Wogle” tego nie rozumiem. :-))). A wykupywać nie mam zamiaru, nie kupuję też oboczności…
Prywatnie klasyfikuję ludzi według tego, jak reagują na Ortograficznych Faszystów. Sam lubię być poprawiany (zawszeć to okazja do nauki) i chętnie przyznaję się do własnych błędów. Ludzi reagujących nerwowo na takie poprawki staram się omijać szerokim.
Panie, o łortogrfiem dba teraz tyle narzędzi, że trzeba się starać, coby jakowyś błąd popełnić [albo mieć to totalnie w null diwajsie]. IMHO większy problem jest tam, gdzie Ci Word nie poda pomocnej raciczki. Dzisiaj czytałem założenia do projektu jednego z moich ulubieńców w tej dziedzinie. Ten styl, to konstrukcje logiczne. Mój parser wysiada mniej więcej co 2 strony – przepełnienie bufora itp. Pozbieram trochę i kiedyś podrzucę, choć boję się, że konwencja Genewska może mieć na to jakiś paragraf. No i nieskażone dziecięce oczęta mogą to zobaczyć. A jak wiadomo, jak się coś zobaczy to się nie da się odzobaczyć.
No to jak trolić, to trolić…
– „Wykupywać” nie jest czasownikiem dokonanym.
– Oboczność tyczy się raczej tematów, a nie końcówek fleksyjnych.
– SJP to gorzej niż wikipedia pod względem wiarygodności, źródłem Jedynej Prawdziwej Prawdy jest sjp.pwn.pl, a już najlepiej profesor Bańko.
Podsumowując: „wykupywać” jest co prawda prawidłowym wyrażeniem, ale z powodów innych, niż podane przez rozmówcę.
No i co, rozgrzebałaś temat i uciekasz? 😉 Dawaj więcej szczegółów, bo jak nie to będę musiał sam zaguglać, a mi się nie chce :]
Ale to dość proste, „wykupywać” jest wyrażeniem prawidłowym na mocy uzusu językowego i na przestrzeni lat przeszło od normy użytkowej do wzorcowej, uwzględnianej w słownikach poprawnej polszczyzny. Na razie dopuszczalne jest jeszcze alternatywne „wykupować”, dawniej jedyne prawidłowe, ale wydaje się odchodzić do lamusa i kto wie, czy niebawem „wykupywać” nie zostanie jako zwycięzca na placu boju, a „wykupować” oznaczane będzie jako „przest.”.
Właśnie poznałem nowe słówko do Literaków: UZUS. Dzięki Ci, o, blogosfero, za edukowanie nas, maluczkich 😉