Ciacho?

https://xpil.eu/8DzHd

Dziś będzie o zabawnym przepisie, który Mumia Europejska właśnie wprowadza, a który wyjątkowo nie dotyczy ryb śródlądowych ani wpływu krzywizny bananów na wydajność trójpolówki. Rzecz będzie mianowicie o używaniu ciasteczek oraz informowaniu odwiedzających o tym, że witryna takowych ciasteczek używa.

Ponieważ jestem dumnym właścicielem niniejszego bloga, obawiam się, że i mi przypadnie w udziale konieczność informowania moich czytelników, o tym, że używam ciasteczek, a także jakiego typu informacje zbieram o moich odwiedzających.

Zacznijmy od podstaw:

Co to są ciasteczka: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ciasteczko

Jak je włączyć / wyłączyć:
- Firefox: http://support.mozilla.org/pl/kb/blokowanie-ciasteczek
- Chrome: http://support.google.com/chrome/bin/answer.py?hl=en&answer=95647
- Opera: http://my.opera.com/community/forums/topic.dml?id=1581892
- IE: http://windows.microsoft.com/pl-pl/windows-vista/block-or-allow-cookies

Teraz przejdźmy do sedna. Mój blog jako taki żadnych ciasteczek nie zapisuje, dopóki ograniczasz się do jego przeglądania. Natomiast jeżeli będziesz chciał dodać jakiś komentarz, wówczas owszem, zostanie podjęta próba zapisania trzech ciasteczek: jednego z wpisaną przez Ciebie nazwą, drugiego z adresem email i trzeciego z adresem www podanym przy komentarzu. Dzięki temu przy kolejnej wizycie nie będziesz musiał wypełniać tych pól od nowa.

Niestety, ponieważ mam bloga w hostingu ovh.pl, tamtejszy serwer zapisuje dodatkowo przy każdej wizycie ciasteczko o nazwie 240plan, którego nie umiem wyłączyć. Prawdopodobnie robi to w celu przejęcia władzy nad światem, nie wiem. Spróbuję się dowiedzieć.

Dopisane parę godzin później: zgodnie z informacją od biura obsługi klienta OVH, cookie to jest tworzone przez nasz loadbalancer po to, aby klient trafiał w ciągu sesji na ten sam serwer. Inaczej każde zapytanie wysłane do serwera przez jednego użytkownika mogłoby trafiać do innych serwerów webowych i klient traciłby swoją sesję (np. byłby wylogowywany z serwisu). A więc jednak nie chodzi o panowanie nad światem, albo przynajmniej się nie chcą przyznać i zasłaniają się jakimś loadbalancerem 🙂

To by było na tyle jeśli chodzi o ciasteczka. W planach mam dodanie obsługi pierożków, naleśniczków, a także krykiecików, pierzastych kogucików i baloników na druciku. Chcę również zaimplementować prostego keyloggera, który po każdej wizycie na tej stronie będzie następnie nagrywał wszystkie Twoje naciśnięcia klawiszy i wysyłał je do mnie okresowo mailem - tylko po to, żebym mógł sprawdzić, czy aby nie używasz gdzieś mojego głównego hasła administracyjnego (które brzmi GJu5dUIZ@!Wc1%NlQdkXKqH). W żadnym wypadku nie zamierzam używać tej informacji do włamywania się na niczyje serwisy.

W niedługiej przyszłości będę również próbował instalować zdalnie program, który nagrywa losowe klatki z Twojej kamery (o ile masz takową) a także próbki dźwięku z Twojego mikrofonu, w celu ich późniejszej analizy widmowej. Jeżeli dowiem się potem z transformaty Fouriera, że podczas lektury ziewałeś zbyt rzadko (lub - co gorsza - w ogóle), będzie to dla mnie znak znacznego spadku formy.

Ale to dopiero plany na przyszłość. Póki co przy każdej wizycie rejestruję wyłącznie:
- Twój publiczny adres IP
- Rodzaj i wersję używanej przez Ciebie przeglądarki
- "Umiejętności" Twojej przeglądarki (a więc, czy "umi" wyświetlić Flasha, Javę, PDF i tak dalej)
- Rodzaj i wersję systemu operacyjnego
- Rozdzielczość ekranu
- Adres strony, z której do mnie dotarłeś
- Poszukiwane wyrażenie, dzięki któremu do mnie trafiłeś
- Adresy wszystkich stron, które odwiedziłeś na moim blogu, wraz z czasami otwarcia oraz opuszczenia każdej strony.
- Adresy stron zewnętrznych, na które dotarłeś poprzez kliknięcie odnośnika na moim blogu.

Ponadto, żeby było jasne, NIE rejestruję następujących informacji:
- Twojego numeru obuwia
- Twojego imienia ani nazwiska
- Twojego adresu zamieszkania (aczkolwiek, znając Twój publiczny adres IP, mogę się pokusić o sprawdzenie bazy GeoIP w celu przybliżonego zlokalizowania Twojego komputera, a następnie wysłanie tam szarańczy, gradobicia lub deszczu żab)
- Twoich preferencji politycznych, seksualnych ani kulinarnych
- Twoich poglądów na to jak powstał cały ten bajzel (zwanych czasem dla niepoznaki "religią")
- Twojego obowiązku do służby wojskowej
- Szczegółów Twojej polisy ubezpieczeniowej numer XCV 1662905, wystawionej 19 lutego 2004 roku na nazwisko Szczepan Gżdacz-Miągwa
- Imienia Twojego psa
- Ani żadnej rzeczy, która jego jest
- Lub czasopisma.

https://xpil.eu/8DzHd

16 komentarzy

  1. Mnie interesuje zupełnie co innego. Dlaczego na końcu tytułów wpisów stawiasz kropki? Wg mnie, po to, żeby w końcu ktoś o to zapytał 😉

    1. Stawiam tam kropki, ponieważ pomimo prawie czterdziestu lat spędzonych na tym padole, oraz pomimo zadeklarowanej przynależności do kościoła ortofaszystów, w dalszym ciągu od czasu do czasu odkrywam nowe zasady pisowni.

      Dziękuję za zwrócenie uwagi. Czeka mnie teraz upojne usuwanie kropek z 582 wpisów. Chyba spróbuję załatwić sprawę jakimś SQL-em na lokalnej bazie. Ha, może i jakaś pchełka się z tego wykluje…

      1. Co do kropek, to mi sie podoba, ze jak cytujesz (niekoniecznie w tym wpisie) to cytujesz lacznie z kropka, mimo ze polskie zasady cytowania kropke pomijaja. Dla mnie oczywiste jest ze jak cytuje zdanie to jego czescia jest owa kropa np.: "To jest cytat.", ale nie, zasady mowia, ze "To jest cytat".

    2. Mi chodzi o kropki w tytułach. Z tego co wiem w tytułach nie stawiamy kropek jeśli jest tylko jeden wyraz czy zdanie. Czy w książkach albo w gazetach mamy kropki na końcu tytułów/nagłówków?

      1. Cytat i tytul to inne rzeczy. Tez bym sie pozbyla kropek z tytulu. Myslalam, ze to kolejna fanaberia autora 🙂

          1. Rozumiem, że teraz nie będzie się [przynajmniej tu] pisało: "koniec, kropka"

            tylko "koniec [null?]" 😉

  2. Jeden o ciastkach a inni o kropkach. Zrozumiał ktoś coś z tego? Że niby ja jako bloger mam informować czytelników, że nie prowadzę ciastkarnię? Nie podoba mi się ten przepis i nie zamierzam.

    1. No to ci w ramach karniaka zabiorą 3% rocznego dochodu plus (opcjonalnie) trzykrotność miesięcznego 🙂

      Tzn. tak przynajmniej mówi polski przepis, nie wiem do końca jak się to ma do unijnego czy irlandzkiego.

  3. Trafilam na twoj blog przez przypadek.JEST SUPER FAJNIE PISZESZ!Ja wogole nie nadazam za tym wszyskim ,jakies ciasteczka ,i Bog wie co .Troche mi wyjasniles,w czym rzecz.

Leave a Comment

Komentarze mile widziane.

Jeżeli chcesz do komentarza wstawić kod, użyj składni:
[code]
tutaj wstaw swój kod
[/code]

Jeżeli zrobisz literówkę lub zmienisz zdanie, możesz edytować komentarz po jego zatwierdzeniu.