Przytrafi艂o mi si臋 niedawno wpa艣膰 (po raz nie pierwszy, i mam nadziej臋 nie ostatni) w szpony mojego dobrego plansz贸wkowego kolegi, kt贸ry bezpardonowo potraktowa艂 mnie czterema grami, kt贸re teraz opisz臋.
呕eby nie by艂o chaotycznie (tzn. 偶eby nie by艂o ZBYT chaotycznie), podziel臋 to na cztery osobne wpisy. Na pierwszy ogie艅 p贸jdzie gra o wdzi臋cznie (oraz troch臋 艂aci艅sko) brzmi膮cej nazwie "Libertalia".
W Libertali臋 mo偶na gra膰 w kilka os贸b. Nie jestem pewien jaki jest g贸rny limit, wydaje mi si臋, 偶e sze艣ciu graczy. My艣my grali we tr贸jk臋 (kolega, jego samica dominuj膮ca zwana w tej cz臋艣ci Galaktyki 偶on膮, oraz ja).
Tematyka gry jest piracka. Ka偶dy z graczy jest wodzem bandy pirat贸w i musi przez sze艣膰 kolejnych dni zdoby膰 maksymalnie du偶o 艂up贸w. Po sze艣ciu dniach (takich wirtualnych, nie kalendarzowych) podlicza si臋 punkty i - na osobnej planszy, le偶膮cej z boku i nie przeszkadzaj膮cej w g艂贸wnej rozgrywce - przesuwa pionek ka偶dego z graczy o tyle p贸l do przodu, ile gracz 贸w ugra艂 przez tych sze艣膰 dni. A nast臋pnie wykonuje si臋 swego rodzaju reset systemu i zaczyna drug膮 rund臋 sze艣ciodniow膮, a potem jeszcze trzeci膮. Gracz, kt贸ry po trzech rundach ma maksimum punkt贸w odchodzi w glorii chwa艂y, a reszta mo偶e mu co najwy偶ej zawi膮za膰 buty. Albo zaproponowa膰 rewan偶 馃槈 My艣my rozegrali ze trzy partyjki, przy trzeciej nawet zacz膮艂em rozumie膰 o co chodzi. Gra jest bowiem niebanalna, ma sporo regu艂, du偶o rozmaitych rekwizyt贸w oraz do艣膰 zawi艂y spos贸b liczenia punkt贸w.
Przed rozpocz臋ciem rundy rozdaj膮cy losuje 艂upy i uk艂ada je na planszy w sze艣ciu polach (ka偶de reprezentuj膮ce jeden dzie艅), po trzy 艂upy na ka偶dym polu (liczba trzy wynika z ilo艣ci graczy - gdyby si臋 gra艂o we dwoje albo pi臋cioro, liczba 艂up贸w dost臋pnych ka偶dego dnia wynosi艂aby odpowiednio dwa lub pi臋膰).
Na pocz膮tku ka偶dej sze艣ciodniowej rundy ka偶dy z graczy dostaje po dziewi臋膰 kart. Wszyscy gracze maj膮 identyczny zestaw kart, wylosowany przez rozdaj膮cego (a wi臋c: rozdaj膮cy losuje swoje karty dla siebie i m贸wi pozosta艂ym co maj膮 sobie dobra膰 z talii). Dzi臋ki temu szanse wszystkich graczy s膮 r贸wne.
Rozegranie pojedynczego dnia polega na tym, 偶e ka偶dy z graczy wybiera kart臋, kt贸r膮 chce zagra膰, k艂adzie j膮 (koszulk膮 do g贸ry) przed sob膮 i kiedy ju偶 wszyscy si臋 zdecyduj膮, odkrywaj膮 swoje karty. Nast臋pnie uk艂adaj膮 je na planszy w kolejno艣ci od najwy偶szej do najni偶szej, wreszcie bior膮 - w kolejno艣ci starsze艅stwa kart - 艂upy (niekt贸re 艂upy s膮 zdradliwe i powoduj膮 negatywne efekty, takie jak zabicie w艂asnej postaci albo ujemne punkty), a nast臋pnie wykonuj膮 czynno艣ci opisane na kartach. A te s膮 najrozmaitsze (troch臋 mi si臋 to kojarzy z kartami 艢wiat Dysku: Ankh Morpork). Czasem karta umo偶liwia usuni臋cie karty przeciwnika, albo pobranie dodatkowej kasy z banku (albowiem, o czym zapomnia艂em wspomnie膰, jest bank i s膮 pieni膮偶ki) i tak dalej.
Na koniec dnia ka偶dy gracz zabiera swoj膮 kart臋 (zagran膮 tego dnia) do siebie, na stosik na stole. Mo偶e si臋 zdarzy膰, 偶e w czasie rundy karta zostanie "zabita" - w贸wczas karta taka trafia na stosik kart "zabitych" danego gracza (zwany pieszczotliwie Trupiarni膮). W efekcie po kilku "dniach" rozgrywki ka偶dy z graczy ma przed sob膮 dwa stosiki kart, jeden z kartami "偶ywymi" i drugi z "trupami".
Po zako艅czeniu dnia nast臋puje faza nocna - niekt贸re karty maj膮 narysowany symbol ksi臋偶yca i gwiazdki, ka偶dy z graczy wykonuje czynno艣ci "nocne" (na og贸艂 dobranie kasy, ale niekoniecznie - czasem mo偶e na przyk艂ad usun膮膰 niepo偶膮dan膮 kart臋 ze stosu lub z r臋ki, albo przywr贸ci膰 kart臋 "martw膮" do 偶ywych i tak dalej - tutaj scenariuszy jest du偶o).
Po sz贸stym dniu (i sz贸stej nocy) ka偶dy gracz wykonuje czynno艣ci opisane na kartach z symbolem kotwicy. A potem liczy si臋 punkty i przesuwa pionek na tej osobnej, le偶膮cej z boku planszy, dobiera si臋 sze艣膰 kart z talii (wszyscy takie same) i gra si臋 drug膮 seri臋 sze艣ciu dni, a potem trzeci膮. Na uwag臋 zas艂uguje fakt, 偶e o ile podczas pierwszych sze艣ciu dni ka偶dy gracz ma dok艂adnie ten sam zestaw kart, w kolejnych rundach ju偶 niekoniecznie, poniewa偶 trzy karty pozosta艂e z pierwszego "tygodnia" gry s膮 r贸偶ne u ka偶dego z graczy. Dlatego przypuszczam, 偶e zawodowcy zapami臋tuj膮 jakie karty zesz艂y z r臋ki u poszczeg贸lnych przeciwnik贸w i co w zwi膮zku z tym ka偶dy z nich ma w swoim arsenale.
Jak wida膰 gra jest do艣膰 skomplikowana, ma du偶o r贸偶nych rekwizyt贸w (karty, monety, skarby, dwie plansze), kilka faz w ka偶dej rundzie - jak ju偶 wspomnia艂em, zaj臋艂o mi a偶 trzy rozgrywki, 偶eby w pe艂ni zrozumie膰 "o co chodzi". Grywalno艣膰 jest jednak ca艂kiem niez艂a i gdyby nie p贸藕na pora oraz sterta pi臋trz膮cych si臋 innych gier do wypr贸bowania, pewnie zagraliby艣my jeszcze z partyjk臋 albo dwie.
W Libertali臋 mo偶na pogra膰 albo na 偶ywo, albo na BGA (link: http://pl.boardgamearena.com/#!gamepanel?game=libertalia)
Nast臋pn膮 gr膮, kt贸r膮 niebawem opisz臋, jest "No, thanks!"
Je偶eli chcesz do komentarza wstawi膰 kod, u偶yj sk艂adni:
[code]
tutaj wstaw sw贸j kod
[/code]
Je偶eli zrobisz liter贸wk臋 lub zmienisz zdanie, mo偶esz edytowa膰 komentarz po jego zatwierdzeniu.