Wezwał raz Pan Bóg anioła do swojego Niebieskiego Gabinetu, postawił przed nim (czyli przed aniołem, nie przed gabinetem) Konia, a zaraz za nim - Osła. Po czym rzekł:
- Siema anioł.
- Cześć Szefie.
- Słuchaj, nie nudzi ci się aby?
- No, tak średnio. Aureolę właśnie polerowałem...
- Nudzi ci się.
- Tak, Szefie. Nudzi mi się.
- No to się świetnie składa, bo mi też się nudzi. Zajęcie ci wykombinowałem.
- Jasne, Szefie. Zamieniam się w słuch.
- Widzisz te dwa zwierzaki?
- Widzę.
- Jest Koń?
- No jest.
- A zaraz za nim Osioł? Jest?
- No jest, jest. Co, znów Szefa wzięło na kabanosy? Ostatnio miał Szef wzdęcie po kaba...
- Milcz, idioto.
- ...
- Zagadkę masz do rozwiązania. Teraz skup się, bo dwa razy powtarzał nie będę.
- A raz Szef może powtórzyć?
- Co?
- Mówi Szef, że nie będzie powtarzał dwa razy. Znaczy się...
- Nie kombinuj, anioł, nie kombinuj. Słuchasz?
- Słucham, szefie.
- No więc tak. Jest Koń, a za nim Osioł.
- To już ustaliliśmy. Słucham dalej.
- Się nie mądruj tutaj. Słuchaj.
- No słucham.
- No więc jest Koń, a za nim Osioł. I teraz tak: umiem cuda?
- No umie Szef, umie. W końcu dlatego Szef jest Szefem...
- Bez wazeliny mię tu. No więc ustalam teraz nową regułę gry.
- Gry? Będziemy grać?
- Ty będziesz. Słuchaj, nie przerywaj mi. Nową regułę ustalam: jeżeli w rzędzie zwierzaków na końcu stoi Osioł, mogę w cudowny sposób wyczarować zaraz za nim Małpę.
- Małpę? Emaile będzie Szef znów pisał? Ten do Koryntian był porażką, może lepiej...
- Zamknijże się wreszcie, anioł, bo ci tę twoją aureolę w dupę wsadzę zaraz. Zarejestrowałeś?
- Tak, Szefie. Aureola. Dupa. Zarejestrowałem.
- Nie to, tylko o tej Małpie za Osłem. Mogę mówić dalej?
- Wszystko Szef może. Zaraz, o co chodziło z tą Małpą?
- Jeżeli na końcu ogonka stoi Osioł, mogę zaraz za nim wyczarować Małpę. Łapiesz?
- Łapię. A skąd ta Małpa?
- Znienacka, motyla noga. Wyczarowana. Małpa za Osłem, jarzysz?
- Jarzę.
- W końcu jakiś postęp. OK, lecimy dalej: jeżeli za koniem stoją jakiekolwiek zwierzaki, mogę zaraz za nimi ustawić drugą, identyczną grupę zwierzaków, w tej samej kolejności. Takie jakby kontrol ce - kontrol fał, komprende?
- Yyy. Kontrol co?
- Szlag. Było na zajęcia z informatyki uczęszczać, baranie jeden, teraz mi z godzinę zejdzie na objaśnieniach... Czekaj natchnę cię tą informacją bo mi się nie chce znów jadaczką kłapać.
- Aaaaaa-psik!
- Co się stało?
- Mam alergię na natychanie, zawsze kicham po tym. A, teraz już rozumiem. Kolejkę zwierzaków za koniem może Szef zduplikować. Skopiować znaczy się. Nie wiem jeszcze po co to wszystko, ale kumam bazę.
- Cieszę się niewymownie. Lecimy dalej. Trzecia reguła mówi, że trzy osły stojące jeden za drugim można zamienić na jedną małpę.
- No, skoro za drugim stoi jeden to wiadomo że są trzy. Przepraszam, małpę? Znowu? Coś Szefa te emaile za bardzo korcą ostatnio.
- Anioł, skup się, nie mam całej wieczności żeby ci to wyjaśniać.
- Ma Szef.
- Nie mądruj się, powiedziałem. No więc tak: Mogę wstawić Małpę za Osłem, mogę podwoić kolejkę zwierzaków za Koniem, mogę zamienić trzy Osły na jedną Małpę. Rejestrujesz?
- Tak, Szefie, ale po co to wszystko?
- Nie pyskuj tylko się skup. Ostatnia zasada mówi, że jeżeli obok siebie stoją dwie małpy, można je usunąć.
- Usunąć? A dokąd?
- Do chińskiej knajpy, motyla noga, na kurczaka po seczuańsku. Nie kombinuj za dużo, anioł, bo ci się makówka przegrzeje. Zanotowałeś tą ostatnią regułę?
- Tak, Szefie. Dwie małpy można odstrzelić, o ile tylko stoją po sąsiedzku. Coś jeszcze?
- Tak. Masz tego tu Konia z Osłem zamienić na Konia z Małpą, korzystając wyłącznie z tych czterech reguł, które ci tu podałem. A teraz powtórz co masz zrobić, żebym wiedział, że nie spierdolisz, jak wtedy z tą trutką na węże, co ci się pochrzaniła z preparatem na porost jabłek. No, dajesz.
- OK, Szefie. A więc tak: mam tu Konia, zaraz za nim Osła. Mogę duplikować ciąg zwierzaków za Koniem i dostawiać je na koniec kolejki, mogę zamienić trzy Osły na jedną Małpę, mogę wstawić Małpę za Osła, ale tylko pod warunkiem, że ten Osioł stoi na końcu kolejki, wreszcie mogę zniknąć dwie Małpy, o ile tylko stoją jedna za drugą. Na koniec tej całej hecy mam dostać Konia i zaraz za nim Małpę. Dobrze kombinuję?
- Dobrze, anioł. A teraz zabieraj się do roboty, chcę widzieć wynik przed kolacją.
- OK...
Pytanie do Czytelnika: jaka jest najmniejsza możliwa liczba kroków, po których anioł zamieni Konia z Osłem na Konia z Małpą?
To przeciez oczywiste, ze… … Eee, lepiej sie wstrzymam z odpowiedzia, bo znow popsuje Ci zabawe… 🙂
No, zobaczymy czy ktoś jeszcze na to wpadnie 😉
Trochę mi się graf rozrasta i nie za bardzo wiem, jak to skończyć…
Ja tam chwasty chemią pryskam…
Całkiem niezła zagadeczka. 🙂
Zrobić – zrobiłem, choć nie wiem do końca jak liczyć kroki. Pytanie dotyczy ew. operacji łączonych: czy jeśli mamy cztery małpy, to redukujemy je jako jeden krok, czy jako dwa?
W regułach nic nie ma o czterech małpach więc moim zdaniem to dwa osobne kroki.
To chyba posiedzę jeszcze nad optymalizacją (wydaje się, że to nie jest najkrótsza droga, którą podążałem) 🙂
No to streszczaj się bo jutro publikuję rozwiązanie 🙂
Łot zaraza jaka! Już się witał z gąską… a tu taki nielegalny skrót myślowy. No to zaczynamy od nowa! 😉