O przeglądarkach www słów kilka

https://xpil.eu/lxo

Dziś króciutko ponarzekam na przeglądarki, aby na koniec dojść do dziwnego wniosku

Firefox, moja ulubiona przeglądarka, jest Pożeraczem Pamięci. Puste okno przeglądarki (bez żadnych otwartych stron) zajmuje 283MB pamięci. To więcej, niż większość systemów operacyjnych potrzebuje, żeby wystartować. A przecież to "tylko" przeglądarka.

Chrome, moja druga ulubiona przeglądarka, też cierpi na ten sam problem, chociaż trochę mniej. Puste okno przeglądarki "zjada" 173MB pamięci. Tylko po to, żeby wyświetlić puste okienko z paskiem adresu.

IE, moja (khem, khem) trzecia ulubiona przeglądarka (a co, poprawili się od czasów IE6!) co prawda zajmuje tylko 15MB na dzień dobry, ale obstawiam (w ciemno), że to głównie dlatego, że jest zintegrowana z systemem operacyjnym (używam Windows), a więc może "przekazać" część "odpowiedzialności" innym komponentom systemu, przez co wydaje się zużywać mniej pamięci. A może wcale nie, nie wiem. Niestety, próba wejścia na Gmaila kończy się w przypadku IE kilkunastosekundowym zamrożeniem całego system operacyjnego, paroma komunikatami błędów, a jak już się uda owego Gmaila wreszcie otworzyć, natychmiast jesteśmy witani przyjaznym komunikatem, że zamiat IE lepiej byłoby używać Chrome.

Wady IE to głównie mniejsza ilość wtyczek, niekompatybilność z wieloma formatami multimedialnymi (można sprawdzić na przykład zaglądając na https://www.youtube.com/html5), niemożność "przyszpilenia" zakładki i parę innych drobiazgów.

Jeżeli jednak komuś potrzebna jest szybka, prosta i niewielka (pamięciowo) przeglądarka, wygląda na to, że IE jest najlepszą alternatywą. O ile oczywiście używamy Windows. I o ile nie wstydzimy się używania IE 😉

Całkiem jak w tym starym kawale:

Pani na lekcji poprosiła dzieci, żeby pochwaliły się, gdzie pracują ich rodzice.
Mały Franek mówi:
- Mój tata jest listonoszem.
Mała Ala dodaje:
- A moja mama jest księgową.
A mały Jasio na to:
- A mój tata tańczy na rurce w gejklubie.
Pani szybko zmienia temat, bo zaczęło się robić niezręcznie. Po lekcji podchodzi do Jasia i pyta go:
- Jasiu, czy twój tata faktycznie pracuje tam, gdzie mówiłeś?
- Nie, psze pani, tak naprawdę jest programistą w Microsofcie, ale wstydziłem się przyznać tak przy wszystkich.

No więc właśnie. Jeżeli nie zależy nam na pierdylionie wtyczek, jeżeli nie lubimy szastać pamięcią i jeżeli nie wstydzimy się używania produktów firmy na literkę "M", to (piszę to z pewnym zdumieniem) całkiem możliwe, że IE jest dla nas najlepszą opcją.

Ja póki co pozostaję przy FF, ale nie wykluczam, że się kiedyś przechrzczę na internetexploryzm.

Dziwny świat.

https://xpil.eu/lxo

5 komentarzy

    1. Słuszna uwaga! Operę pominąłem głównie ze względu na jej małą popularność, ale przyznaję, że ma kilka fajnych rozwiązań, których brakuje konkurencji. I (przynajmniej kiedyś, nie wiem jak teraz) mieli własny silnik renderujący. Nie wiem natomiast jak z użyciem pamięci.

    1. Firefox, Chrome, IE, Opera oraz Safari to razem 99% użycia przeglądarek. Jakbym miał wymienić każdą efemerydę, która umie interpretować html, to umarłbym ze starości w połowie listy 🙂

Leave a Comment

Komentarze mile widziane.

Jeżeli chcesz do komentarza wstawić kod, użyj składni:
[code]
tutaj wstaw swój kod
[/code]

Jeżeli zrobisz literówkę lub zmienisz zdanie, możesz edytować komentarz po jego zatwierdzeniu.