Ods艂uchanie tej ksi膮偶ki zaj臋艂o mi prawie miesi膮c.
To d艂ugo.
W mi臋dzyczasie zrobi艂em sobie przerywnik na "Viriona", kt贸rego ods艂uchanie zaj臋艂o mi trzy dni (tu recenzja: !klik!).
Co z tego wynika?
Chyba g艂贸wnie to, 偶e "Gamedec" nie jest moj膮 ulubion膮 ksi膮偶k膮...
Ale, ale. 呕eby nie by艂o. Skoro jednak ods艂ucha艂em j膮 w ca艂o艣ci, to nie jest taka ca艂kiem beznadziejna?
To prawda. Ma swoje zalety.
"Sprzedawcy lokomotyw" to druga ksi膮偶ka z serii "Gamedec". Pan Marcin Przyby艂ek, kt贸rego prywatnie wielbi臋 za "Or艂a Bia艂ego" (recenzja tutaj: !klik!), rozp臋dzi艂 si臋 niemo偶ebnie i napisa艂 (jak na razie!) siedem tom贸w, a w艂a艣ciwie osiem, bo tom pi膮ty sk艂ada si臋 z dw贸ch tom贸w, pi膮tego numer jeden i pi膮tego numer dwa.
Mo偶e gdybym zacz膮艂 czyta膰 od pocz膮tku, spodoba艂oby mi si臋 bardziej. Nie wiem. Tu jednak zosta艂em wrzucony w sam 艣rodek skomplikowanej intrygi, o kt贸rej nie mia艂em zielonego poj臋cia. W dodatku ksi膮偶ka jest pisana j臋zykiem pe艂nym neologizm贸w, z kt贸rymi "normalny" Czytelnik jest ju偶 oswojony po lekturze pierwszego tomu.
"Gamedec" to seria powie艣ci o przygodach Torkila Aymora, "gierczanego detektywa" ("Game - Dec" czyli Game DEteCtive chyba) rozwi膮zuj膮cego kryminalne zagadki w wirtualnych 艣wiatach gier komputerowych. Przedstawiona w ksi膮偶ce wizja 艣wiata za kilka (-dziesi膮t? -set?) lat jest do艣膰 niepokoj膮ca, a zarazem wcale nie taka fantastyczna, jak mog艂oby si臋 na pierwszy rzut oka wydawa膰. Bohaterowie wirtualni mieszaj膮 si臋 z rzeczywistymi, niekt贸rzy praktycznie wcale nie wychodz膮 z gier, pod艂膮czeni na sta艂e do rurek karmi膮cych ich do偶ylnie. Inni wr臋cz "urodzili si臋" w 艣wiatach wirtualnych i nie maj膮 cia艂, lub maj膮 same m贸zgi. I tak dalej. Mnogo艣膰 termin贸w na pocz膮tku przyt艂acza, potem si臋 cz艂owiek przyzwyczaja. Zreszt膮 na ko艅cu jest s艂owniczek neologizm贸w, ale sam Autor doradza, 偶eby nie czyta膰 go przed lektur膮 ksi膮偶ki, bo zdradza elementy fabu艂y.
"Sprzedawc臋 lokomotyw" ods艂ucha艂em g艂贸wnie dlatego, 偶e by艂em ciekaw co dalej 馃槈 Bo od strony fabu艂y jest ca艂kiem interesuj膮ca. Mamy kryminalist贸w, komputerowe wirusy, zaawansowane technologie bioniczne, nawet element podr贸偶y w czasie. Jest te偶 niezwykle intryguj膮ca hipoteza wyja艣niaj膮ca czym tak naprawd臋 jest nasz Wszech艣wiat z punktu widzenia hipotetycznych istot mieszkaj膮cych w 艣wiecie czterowymiarowym. Tu Autorowi nale偶膮 si臋 g艂臋bokie uk艂ony.
Natomiast ca艂a reszta... No nie wiem. Jaka艣 taka papuzia. Przesyt kolor贸w, d藕wi臋k贸w, zapach贸w. Ale to tylko moje w艂asne widzimisi臋, wi臋c prosz臋 si臋 nie sugerowa膰 i spr贸bowa膰 w艂asnoocznie. Czy te偶 usznie, jak kto lubi.
Moja prywatna ocena: sze艣膰 na dziesi臋膰. Po kolejny tom nie si臋gn臋 prawie na pewno.
Chocia偶 - kto wie? Ostatnie sceny drugiego tomu, kt贸re wyja艣niaj膮 co si臋 tak naprawd臋 wydarzy艂o, otwieraj膮 mn贸stwo mo偶liwo艣ci...
1 Comment
Je偶eli chcesz do komentarza wstawi膰 kod, u偶yj sk艂adni:
[code]
tutaj wstaw sw贸j kod
[/code]
Je偶eli zrobisz liter贸wk臋 lub zmienisz zdanie, mo偶esz edytowa膰 komentarz po jego zatwierdzeniu.