Jako że mam prawie dwa metry wzrostu, oczywistym jest, że stałem w nie tej kolejce co trzeba. Próbuję się z tym faktem ukrywać i trochę maskować, ale nie oszukujmy się. Nie jestem, jak mawiają lokalni, najostrzejszym nożem w szufladzie życia.
Doskonały przykład dałem całkiem niedawno, kiedy to moja ulubiona Żona poprosiła mnie, żebym przy okazji zakupów zajechał na stację i zatankował auto, bo nazajutrz ma jechać do pracy (co jest swoją drogą wydarzeniem dość rzadkim, bo obydwoje pracujemy z domu większość czasu).
Zakupy zrobione, w drodze powrotnej karnie zajeżdżam na cepeen i zaczynam tankowanie.
A tu - zonk. Okazuje się bowiem, że auto zalane praktycznie po korek.
Sytuacja trochę niezręczna, bo wymagana minimalna ilość paliwa przy tankowaniu to pięć litrów, a ja nakapałem ledwie półtora i więcej nie wlezie. Noż kurza melodia.
Pobujałem trochę autem na boki na ile się dało, raz i drugi, i jakimś cudem udało mi się nakapać tych pięć litrów. Nawet bez rozlewania.
Uff.
Normalny człowiek sprawdziłby przedtem kontrolkę na desce rozdzielczej. No ale koło normalnych to ja nawet nie stałem, więc czemu się tu dziwić...
Co prawda ostatni raz tankowałem ponad tydzień temu, ale że są teraz wakacje i nie trzeba wozić gówniarzerii po szkołach, a zakupy spożywcze sobie zrobiliśmy duże też jakoś w zeszły weekend, to się okazało, że przez tych osiem dni w ogóle nie ruszaliśmy auta z miejsca.
Tak że tak.
Gdzieś kiedyś słyszałem że ta minimalna ilość paliwa napisana na dystrybutorze to wymaganie przy kontroli dystrybutorów (w sensie kontroli czy 1 litr to na pewno 1 litr przeprowadzanej przez jakichś Ważnych Ktosiów), a nie przy normalnym tankowaniu zwykłych chlebożerców i że my, zwykli obywatele możemy sobie nakapać dowolną małą ilość. Ale
Primo: słyszałem to o polskich dystrybutorach, nie wiem jak jest w IE
Secundo: mogę się oczywiście mylić, bo nie mam na potwierdzenie mojej tezy żadnych dowodów.
Na dystrybutorze jest napisane, że minimalna ilość paliwa to 5 litrów, ale czy to jest skierowane do klientów czy ewentualnych kontrolerów to faktycznie nie wiem. Hmmm.
Jednocześnie, najmniejszy kalnister, jaki znalazłem do kupienia w sieci to właśnie 5 litrów.