Seria "Bobiverse" ma u mnie dość wysokie noty - może nie licząc czwartej części, która jest moim zdaniem za bardzo "lokalna" w porównaniu do reszty (większość akcji dzieje się w jednym miejscu).
Część piąta, pod tytułem jak w tytule, jest zdecydowanie nie-lokalna. Cywilizacja wirtualnych potomków Boba rozprzestrzenia się na większą część Drogi Mlecznej. Dokonuje kilku ważnych odkryć (w tym również naukowych). Odkrywa inną mini-galaktykę sąsiadującą z nami (dotychczas niewidoczną, bo położoną dokładnie w linii prostej za Saggitariusem A, patrząc z naszego zakątka). Odkrywa kolejne życie rozumne. Buduje kosmicznej skali sztuczną inteligencję, która próbuje wyrwać się spod kontroli. I tak dalej, i tym podobne, a wszystko to w lekko zblazowanym tonie tak charakterystycznym dla całej serii.
Nie będę omawiał szczegółów fabuły, nie o to tutaj chodzi. Warto jednak wiedzieć, że - w odróżnieniu od części czwartej, która miała serię zamknąć - część piąta zostawia bardzo szeroko otwartą furtkę do dalszego ciągu. Czyli dobre wieści dla fanów serii.
Moja prywatna ocena: 10/10. Nie ma się do czego przyczepić.
Jeżeli chcesz do komentarza wstawić kod, użyj składni:
[code]
tutaj wstaw swój kod
[/code]
Jeżeli zrobisz literówkę lub zmienisz zdanie, możesz edytować komentarz po jego zatwierdzeniu.