Jestem numerykiem. Oczywi艣cie od czasu do czasu pr贸buj臋 sobie wmawia膰, 偶e wcale nie, ale przecie偶 jestem. To wida膰 na pierwszy rzut oka. Nie ma si臋 co oszukiwa膰.
Mo偶e nie jestem najci臋偶szym przypadkiem. Nie trzeba mnie (jeszcze!) leczy膰 farmakologicznie. Nie wydaj臋 ca艂ej pensji na kalkulatory. Nie bij臋 dzieci suwakiem logarytmicznym. Nie spotykam si臋 z innymi uzale偶nionymi i nie liczymy wsp贸lnie ca艂ek nieoznaczonych. Nie uk艂adam ubra艅 w szafie po spirali Ulama. Nie mam komody聽pe艂nej liczyde艂. A偶 tak si臋 nie stoczy艂em.
Mam resztki honoru.
Ale jednak - sp贸jrzmy prawdzie w oczy - jestem uzale偶niony. Rozumiem hipotez臋 ABC. Na spotkaniach biznesowych sprawdzam dyskretnie pierwszo艣膰 liczb, zamiast s艂ucha膰 pean贸w ku chwale Korporacji. Czcz臋 Sierpi艅skiego, Ulama i Tarskiego. Poluj臋 na interesuj膮ce tablice rejestracyjne.
Przynajmniej potrafi臋 si臋 do tego przed sob膮 - i reszt膮 艣wiata - otwarcie przyzna膰.
W ramach numeryzmu uda艂o mi si臋 niedawno upolowa膰 przepi臋kny ci膮g a偶 pi臋ciu si贸demek pod rz膮d. Gra艂em sobie w mojego ulubionego bilarda (nie prawdziwego, bo偶e bro艅, musia艂bym spotyka膰 si臋 z 偶ywymi lud藕mi w rzeczywistym 艣wiecie - tylko w tego wirtualnego, o kt贸rym zreszt膮 kiedy艣 ju偶 pisa艂em), patrz臋 - i oto jest:
Oczywi艣cie nic nie trwa wiecznie i po kolejnej partyjce czar prys艂.
Nawiasem m贸wi膮c jaki艣 czas temu jednemu z graczy uda艂o si臋 zaj膮膰 pierwsze miejsce w rankingu 艣wiatowym, z wynikiem 77,777,777,777 punkt贸w. To dopiero wyczyn, a nie jakie艣 tam marne siedemdziesi膮t tysi臋cy z hakiem. Tamtego pewnie trzymaj膮 w kaftanie z niepoliczaln膮 ilo艣ci膮 r臋kaw贸w, albo zakutego we wst臋g臋 Moebiusa. Ze mn膮 nie jest jeszcze tak 藕le...
I tej wersji b臋d臋 si臋 trzyma艂.
Jaki go艣膰 m贸g艂by mie膰 74 poziom??
Widzia艂em go艣ci z poziomami powy偶ej 100…