Trzeci tom serii jest nieco lepszy od drugiego - według mnie przynajmniej. Tym razem zanim lecieć na planetę "zacofaną" (jak w pierwszych dwóch częściach), legioniści Varusa lecą na planetę "zaawansowaną". Co prawda okazuje się po drodze, że owo zaawansowanie objawia się głównie żądzą zarabiania pieniędzy, ale przyjemnie jest w końcu poprzebywać wraz z głównymi bohaterami gdzieś pod dachami centrów handlowych i przemieszczać się latającymi taksówkami, zamiast czołgać się przez jakieś tunele czy biegać po lasach i ugorach.
Kilka nowych technologii, sporo postaci, dużo lokalizacji, nieustająca akcja. Całkiem, całkiem. Oczywiście nijak się to ma do literatury klasy "Niezwyciężony" czy "Altered Carbon", ale czytywałem gorsze powieści.
Czwarty tom (i kolejne) nie mają polskiej wersji językowej, więc czytam w oryginale. Póki co jest dość interesująco. Recenzja - tradycyjnie już - niebawem (mam nadzieję).
A "Światowi Postępu" wystawiam ocenę 7.5/10.
Jeżeli chcesz do komentarza wstawić kod, użyj składni:
[code]
tutaj wstaw swój kod
[/code]
Jeżeli zrobisz literówkę lub zmienisz zdanie, możesz edytować komentarz po jego zatwierdzeniu.