Miały być szpikulce, ale przez eś wyszło mi bardziej zabawnie[citation needed], więc zostawiłem.
W dworcowej poczekalni,
na stacji PKP
Lubię posiedzieć czasem,
bo gdzie lepiej czeka się
Moją najczęstszą poczekalnią dworcową jest ostatnio Connolly Station, stąd bowiem odjeżdża pociąg do naszego zadupia, na który zawsze czekam około 10-15 minut gapiąc się na okoliczne gołębie, żuli i pociągi do innych egzotycznych miejsc jak Maynooth, Drumcondra czy Port Laoise (czytamy: "portlisz", z akcentem na "lisz", chociaż to lisz jest trochę jak liś, ale nie do końca).
Kobiety z tobołami,
faceci pijani w sztok
i jak to na takiej stacji
trochę smrodu, czasami tłok.
Niedawno zaobserwowałem interesujące cóś: otóż większość wysoko położonych powierzchni poziomych upstrzona jest dość gęsto takimi długimi jakby szpikulcami, pozornie całkiem bez sensu.
Nie pytaj, dokąd jadę,
czy na pewno na bilet mam,
Siedzenie i czekanie
to jest naturalny stan.
Najpierw sobie pomyślałem "ki czort?" (tak naprawdę pomyślałem sobie "ki chuj?", ale przecież nie będę na publicznym blogu inwektywami rzucał, muszę dbać o imidż). Ale zaraz potem pomyślałem sobie, że może to jednak ma sens?
Czasem skręta zapalę
i wtedy wspaniale
czuję się,
Wtedy czekać nie trzeba,
bo pociąg do nieba
wiezie mnie.
No i, kurna, wymyśliłem: to jest utrudniacz dla ptaków, żeby nie siadały nad głowami pasażerów i nie srały im na te głowy, jak to ptaki mają we zwyczaju.
Tak siedzę godzinami,
nigdzie nie spieszę się,
Czasami facet jakiś,
tak jak ty, zaczepi mnie.
Tak więc wyjaśniła się jeszcze jedna Zagadka Kosmosu, czyli Tajemnicze Śpikulce na dworcu kolejowym.
Więc siadaj razem ze mną,
na stacji PKP.
Tak podróż się zaczyna,
a kto wie jak skończy się?
Cytaty to oczywiście "Dworzec PKP" Elżbiety Mielczarek, piosenka, która chyba już zawsze będzie mnie wzruszać, bo kojarzy mi się z wczesnym dzieciństwem.
Że tak zacytuję klasyka:
No shit, Sherlock!
Chwilę mi zajęło załapanie wielowarstwowości Twojego komentarza! Zrzucam winę na brak kawy z samego rana.
Jeszcze dołączając do tego miejsce, gdzie pisałem ten komentarz…. Warstwa +1, chyba, że w podobnym odczytałeś. Wtedy +2 😉
“Szanowny Panie. Siedzę właśnie w pewnym ustronnym miejscu i mam przed sobą pańską książkę. Za chwilę będę ją miał już za sobą” 🙂
To przecież już cały świat najeżony, nie tylko kolejowe dworce. Zauważ, że na wagonach już nie montują.
W Oslo zaobserwowałem to jakieś piętnaście lat temu. Myślałem na początku, że to na bezdomnych. 😛
Zgadza się, na bezdomnych ptaków 😉
Coś mało ich obywatelu obserwujesz 😀