C贸ra moja, dzieci臋 o艣mioip贸艂letnie, bardzo lubi ta艅czy膰. Wi臋kszo艣膰 dziewczynek w jej wieku lubi, nic dziwnego.
No a skoro tak bardzo to lubi, zapisali艣my j膮 (zreszt膮 na jej w艂asn膮 pro艣b臋) do lokalnej szk贸艂ki ta艅ca. Nie 偶adne tam balety ani tanga, tylko takie m艂odzie偶owe ta艅ce synchroniczne a'la hip-hop. Chodzi tam regularnie i z widoczn膮 przyjemno艣ci膮. No i fajnie.
Okaza艂o si臋, 偶e w tym roku owa szko艂a ta艅ca za艂apa艂a si臋 na udzia艂 w paradzie 艣wi臋topatrycznej. Nie tej g艂贸wnej w centrum Dublina, tylko takiej naszej, lokalnej. Parada odbywa si臋 co roku w Stepaside, kt贸ra to metropolia sk艂ada si臋 z trzech g艂贸wnych ulic na krzy偶 i paru lokalnych biznes贸w. Te biznesy w艂a艣nie wyk艂adaj膮 kas臋 na zorganizowanie parady, w zamian za mo偶liwo艣膰 wy艂o偶enia kasy na zespo艂y taneczno-wokalno-instrumentalne machaj膮ce na lewo i prawo banerami rze藕ni, okulisty czy spo偶ywczaka.
Tak wi臋c wczoraj, w samo po艂udnie, udali艣my si臋 z c贸r膮 na parad臋 - c贸ra w celu wyst膮pienia w tej feerii barw i d藕wi臋k贸w, a ja w charakterze kamerzysty - fotografa, dokumentuj膮cego ca艂膮 imprezk臋.
O ile zorganizowanie takiej parady to przedsi臋wzi臋cie nader rozbudowane logistycznie (trzeba pozamyka膰 par臋 dr贸g, zorganizowa膰 obstaw臋 Gardy i ambulans贸w, zapewni膰 kibelki i 偶arcie, i pewnie z zylion innych spraw o kt贸rych nie mam poj臋cia), o tyle samo uczestniczenie w paradzie w charakterze widza jest raczej nudne. Stoi si臋 艣ci艣ni臋ty jak og贸rek w s艂oiku z ciasno 艣ci艣ni臋tymi og贸rkami, czasem kto艣 z parady macha, wtedy si臋 (pardon my French) odmachuje, czasem trzeba troch臋 si臋 wydrze膰, odpowiadaj膮c na okrzyki paradne. Dooko艂a mn贸stwo balonik贸w, klaun贸w na szczud艂ach, byle jakiej muzyki granej z charcz膮cych, tanich g艂o艣nik贸w poprzyczepianych do dach贸w samochod贸w... No ale zasadniczo chodzi o to, 偶e si臋 stoi w miejscu, przez dobr膮 godzin臋.
Na zesz艂orocznej paradzie przygl膮da艂em si臋 wszystkim wyst臋puj膮cym paradeuszom z zainteresowaniem. W tym roku jednak ju偶 to wszystko zna艂em i po prostu cierpliwie czeka艂em na pokaz zespo艂u tanecznego, 偶eby uwieczni膰 publiczne wyst膮pienie swego dziecka.
Wyst膮pienie owo nast膮pi艂o po ponad godzinie od pocz膮tku imprezy, czyli po ponad p贸艂tora godzinie stania (przyszed艂em ustawi膰 si臋 du偶o wcze艣niej, dzi臋ki czemu mia艂em miejsce przy samiutkiej barierce oddzielaj膮cej t艂uszcz臋 od paradeuszy). Nogi wci艣ni臋te w dup臋 prawie po kolana, gard艂o obola艂e od pokrzykiwa艅, a r臋ce od machania.
No ale w ko艅cu nadejszli.
Czas, w kt贸rym mo偶na by艂o z tego mojego miejsca robi膰 zdj臋cia, okaza艂 si臋 do艣膰 kr贸tki - na oko mo偶e ze 40 sekund. Pstrykn膮艂em, ile si臋 da艂o, po czym pogna艂em na koniec tej 艣cie偶ki zdrowia, 偶eby odebra膰 dziecko ju偶 po paradzie.
Tzn. chcia艂em pogna膰. Jednak szybkie przemieszczanie si臋 w takim t艂umie mo偶na por贸wna膰 do pr贸by p艂yni臋cia w miodzie. Niemniej jednak uda艂o mi si臋 jakim艣 cudem dotrze膰 na koniec tej 艣cie偶ki zdrowia mniej wi臋cej w tym samym czasie, co tancerze, dzi臋ki czemu w艂a艣nie w chwili, kiedy c贸ra zacz臋艂a si臋 orientowa膰, 偶e wszyscy si臋 ju偶 rozchodz膮, pojawi艂em si臋 w jej polu widzenia, ku obup贸lnej rado艣ci.
W drodze powrotnej zaliczyli艣my jeszcze szybkiego fastfooda, a tak偶e spr贸bowali艣my przej艣膰 przez mur, 偶eby sobie skr贸ci膰 drog臋 powrotn膮 - niestety w艂a艣ciciel posesji by艂 czujny i zanim zd膮偶yli艣my si臋 przegramoli膰 na drug膮 stron臋, objecha艂 nas z g贸ry na d贸艂, 偶e to jest private property i 偶eby艣my zawracali - wcale mu si臋 nie dziwi臋, nie byli艣my jedynymi, kt贸rzy pr贸bowali tego skr贸tu, a facetowi nie u艣miecha艂o si臋 potem sia膰 trawnika na nowo, nie wspominaj膮c o聽 艣mieciach, kt贸re widzowie wsz臋dzie za sob膮 pozostawiali w ilo艣ciach hurtowych.
Ot, takie to 艣wi臋to. Troch臋 nudno, troch臋 g艂o艣no - ale summa sumarum bywa艂o gorzej. No i jest o czym pola膰 wod臋 na blogu 馃槈
Life is good and you are one of the big reasons why. Enjoy your birthday this year and for the next 100 years and a day!!!