1
Zaczniemy od atomówki. A konkretnie od baterii atomowej. A jeczcze konkretniej: od maleńkiej bateryjki, która może dostarczać niewielkiego prądu (mówimy o poziomie mikrowatowym) przez długi czas (dziesiątki-setki lat) bez ryzyka rozładowania, bazując na efekcie spontanicznego rozpadu jąder atomowych.
Naukowcy, okazuje się, zrobili ostatnio solidny postęp w tej kwestii; trwa wyścig technologiczny. Różne materiały, technologie, podejścia. Całkiem interesujące.
2
Nie jestem specjalistą od astrofotografii, niemniej jednak z przyjemnością przeczytałem ten artykuł. Koleżka opisuje poszczególne komponenty swojego zestawu do pstrykania słitaśnych fotek nocnemu niebu, wraz ze szczegółową analizą dlaczego wybrał takie komponenty a nie inne. Napisane dość strawnie, nawet dla mniej zorientowanych w temacie.
3
Podobno każdy przepis da się obejść, a już na pewno taki, którego tfurcy solidnie nie przemyśleli, ewentualnie nie wzięli pod uwagę człowieczej kreatywności. Tutaj na przykład można zobaczyć, w jaki sposób nowojorczycy obchodzą niedawno powstały zakaz przychodzenia na stację kolejową z psem, który nie mieści się do torby.
4
Akshay pokazuje jak przez ssh wysłać dane tekstowe ze zdalnej maszyny do lokalnego schowka.
5
Jeżeli za gówniarza śliniłeś się do Sigourney Weaver w "Obcym", być może zainteresuje cię fakt, że paru nerdów wyprodukowało niedawno kompletną taksonomię ksenomorfów z tej franczyzy.
6
Kalozotomia to operacja przecięcia corpus callosum (spoidło wielkie mózgu, czyli po naszemu taki jakby hub albo switch pozwalający jednej półkuli komunikować się z drugą i vice versa). Hemisferektomia z kolei to operacja wycięcia całej półkuli mózgowej. W każdym przypadku możliwe jest zachowanie pracy mózgu - nierzadko z minimalnymi efektami ubocznymi.
A co jeżeli postąpimy podobnie z "mózgiem" AI? Paru spryciarzy wzięło niedawno model Llama 3.1 (ten na osiem miliardów parametrów) i wywalili z niego połowę parametrów, a także skwantowali ("skwantyzowali"?) go czterokrotnie, czyli zmniejszyli rozmiary wag z 32- na 8-bitowe. Efektywnie "wyrzucili" więc większość "mózgu", pozostawiając "przy życiu" tylko jedną ósmą. Efekt? Przyspieszenie pracy rzędu między 1.4- a 5-krotnie (w zależności od rodzaju obciążenia), znaczne zmniejszenie poboru energii. Spadek jakości odpowiedzi? Owszem, nie ma cudów. Ale tylko o półtora procenta!
7
Odrobinę hermetyczne, ale ponieważ RAG nabiera ostatnio coraz większego znaczenia, wrzucam tutaj link do laboratorium, w którym można zapoznać się z dziesięcioma różnymi strategiami implementacji RAG.
8
Matt pokazuje kilka zaskakujących tricków w Pythonie.
9
O braku oryginalności we współczesnym świecie: klik. Do mnie najbardziej trafia przykład z markami samochodów: 25 aut różnych marek pokazanych z profilu i bez żadnych oznaczeń. Wyglądają praktycznie tak samo - trzeba być wielkim fanem motoryzacji, żeby je poprawnie zidentyfikować.
10
Trudno jest zmienić stare przyzwyczajenia; od wielu lat używam na swoim ogłupiaczu klawitury SlideIT (niegdyś osobna firma, jakiś czas temu przejęta przez Microsoft). Jednak ta klawiatura wzbudziła moje żywe zainteresowanie. Na razie tylko testuję - póki co jestem zadowolony, choć jeszcze nie stuprocentowo przekonany do opuszczenia wersji "ślizganej" na dobre.
Nota bene, dziwne czasy nam nastały, że twórcy wirtualnych klawiatur muszą zapewniać swoich użytkowników o tym, że ich klawiatury niczego nie śledzą i nie wysyłają w Sieć.
Ad. 1: Niech zrobią baterię tego typu, która produkuje 500 W, a przestanę bać się atomowej apokalipsy. Bo nawet w trakcie atomowej zimy będzie można się jakoś ogrzać.
Ad. 8: Oj, tutaj zaimponowały mi operacje na zbiorach oraz wsteczna iteracja.
Ad. 10: A wiesz, że dosłownie dzisiaj rano też zainstalowałem sobie tę klawiaturkę? Ale przy okazji odkryłem kilka przydatnych funkcji w mojej standardowej Microsoft SwiftKey. Niemniej, od czasu do czasu pracuję w Termuksie / Vimie na małym ekranie. Wtedy Unexpected może się przydać, zobaczymy.