Jaskółki donoszą, że ubezpieczenia aut w Irlandii (podobnie zresztą jak w większości innych państw EU) mają znów pójść w górę.
Jest to trochę wbrew logice, do której ubezpieczalnie przyzwyczaiły nas przez te wszystkie lata: jeździsz bezwypadkowo, więc nagrodzimy cię niższą składką. Niestety, to już tak nie działa. Z jakichś niepojętych dla mnie przyczyn (chciwość? błędy w kalkulacji ryzyka? zmiany w przepisach? - naprawdę nie wiem) składki z roku na rok idą ostro w górę i już teraz młodemu kierowcy ciężko znaleźć ofertę trzycyfrową (mówię o opłacie rocznej).
W związku z tym wśród lokalnej polskiej społeczności pojawił się ostatnio taki oto żart:
Reklama ubezpieczalni:
"Kup polisę u nas, dostaniesz auto gratis!"
Śmiałbym się, ale chyba nie ma z czego...
Oficjalne przyczyny podwyżek w Irlandii to chyba nieograniczone wypłaty odszkodowań. W odróżnieniu od np. UK nie ma tutaj czegoś w rodzaju cennika, więc poszkodowany w wypadku może żądać dowolnej sumy, czasami dość wysokiej w stosunku do doznanych krzywd. Kolejna przyczyna to bankructwa ubezpieczycieli, za które pośrednio i częściowo płacą pozostali (a w konsekwencji my). W Polsce natomiast polisy rosną bo zmniejsza się możliwość zaniżania wypłat (np. przez nieprzyznanie samochodu zastępczego czy wycenę potrzebnych części).
Z drugiej strony dzięki zmianie ubezpieczyciela mam nawet tańszą polisę niż poprzednio (choć zaproponowana przez poprzedniego ubezpieczyciela też nie była jakoś znacząco droższa). Choć wątpię by w kolejnym roku nadal mi się coś takiego udało. Na szczęście mam maksymalny poziom zniżek, więc przynajmniej nie odczuwam podwyżek tak mocno, jak np. nowi kierowcy.
Nieograniczone wypłaty odszkodowań? O tym jeszcze nie słyszałem. To jakiś nowy trend? Bo ubezpieczenia jeszcze parę lat temu były tu dużo tańsze niż teraz…