Stary dowcip mówi, że najlepszą metodą na zapamiętanie urodzin żony jest zapomnieć o nich. Na szczęście o urodzinach swojej żony pamiętam, natomiast przegapiłem wczoraj urodziny bloga. Otóż dokładnie 21 maja 2011. roku umieściłem tutaj swój pierwszy wpis, a także drugi i trzeci.
Pamiętam, zaczynałem blogować z dużą dozą scepcyty... scepyt... specsyty... z dużą dozą wątlpli... wtąpliwoś... szlag.
Po prostu nie sądziłem, że uda mi się blogować dłużej niż kilka dni. Wprawdzie już od dzieciństwa bawiło mnie pisanie (głównie wypracowań w szkole, czasem prowadziło się jakieś gazetki), ale po zakończeniu edukacji powszechnej przestałem pisać na dobre, aż do zeszłego roku, kiedy coś mnie znienacka naszło - i, jak się okazuje, na dobre.
Co do statystyk bloga - niestety, nie prowadzę ich zbyt dogłębnie, tym bardziej, że po drodze zmieniałem dostawcę hostingu dwukrotnie (najpierw Hostgator, potem jakaś efemeryda z UK, której nazwy już nie pamiętam, wreszcie zadomowiłem się na dobre w OVH.pl) - na chwilę obecną odwiedza mnie parę setek gości dziennie, głównie google-boty tudzież ludzie szukający czegoś o VBA albo o rent-to-buy.
Stałych czytelników mam niewielu, obstawiam, że mniej niż dziesięcioro (aczkolwiek przestałem się bawić w Wielkiego Brata już ładnych parę miesięcy temu i tak naprawdę nie wiem kto jak często zagląda).
Chociaż blog jest pisany z emigracji, przez ten rok umieściłem zaledwie trzy wpisy w języku Lengłidż. Pisanie po angielsku nie bawi mnie za bardzo; wpisy te potraktowałem bardziej jako wprawkę niż coś poważniejszego.
Niestety, przez tych 366 dni dorobiłem się tylko jednego trolla, który w dodatku gdzieś uciekł. Zerkam czasem smętnie na większe portale, gdzie dorodne trolle włóczą się całymi stadami, a u mnie pusto. No nic, może jeszcze kiedyś będę cierpiał na ich nadmiar.
Trochę cyferek:
380 wpisów
810 komentarzy
1446 prób komentarzy od spamerów (wycięte skutecznie przez wtyczkę Akismet - polecam)
3 różne skórki ("skins") od początku bloga. Kiedyś stawiałem na prostotę, teraz uważam, że Bavotasan zrobił świetną robotę z Magazine Basic - już raczej nie zmienię zdania, chociaż kto wie...
Na zakończenie życzę sobie kolejnego udanego roku oraz wytrwałości w blogowaniu. A także pozdrawiam swoich czytelników - przynajmniej tych, którzy dotarli do końca tego wpisu bez zaśnięcia.
O'le!
Skoro urodziny to wszystkiego najlepszego, ale po co Ci trolle?
No jak to po co, zapewniają codzienną porcję rozrywki i utrzymują oglądalność na przyzwoitym poziomie. "Zwykłych" oglądaczy jest na ogół mniej niż trolli (przynajmniej dotyczy to dużych portali, gdzie trolle i ich komentarze pod artykułami napędzają liczniki kliknięć).
Najlepszego 🙂
Nowy sezon na trekking w Wicklow też nadszedł, pomyśl 😉
Sporo wiesz o trollach 😛
Trollowało się kiedyś tu i ówdzie, znam więc temat z własnej autopsji 😉
W takim razie jeszcze 100 lat blogowania i wielu trolli życzę 😉
A tak by the way, ja już prawie 6 lat bloguję i też się mnie trolle nie "chytają". A szkoda 😉
Jak chcesz to Ci potrolluje troszeczkę 😉
Sto lat, sto lat, sto lat i trola…
to na blogach tez bywaja trolle? Duzo jeszcze sie musze nauczyc 🙂 No to zdrówko krówko :):)
Jestem stałą, wierną czytelniczką. Gratuluję!