Wlazłem sobie niedawno na stronę Della, sprawdzić czy mają jakieś fajne laptopy.
Skorzystałem z filtra po lewej stronie i zażyczyłem sobie czegoś z Core i7, mnóstwem ramięci i dyskiem SSD. W efekcie dostałem listę dwóch laptopów, jeden z ekranem 14 cali, jeden o cal większy.
Laptop kosztuje na dzień dobry coś z €1,650. Kazałem wymienić domyślnego Win7 Home Premium na Win7 Pro co zwiększyło cenę do około €1,720. Pozostałe opcje pozostawiłem bez zmian, z wyjątkiem drukarki, którą odptaszyłem, bo jedną drukarkę w domu już mam, a druga jest mi potrzebna jak trzecie ucho. Niestety, próba dodania zamówienia do koszyka zakończyła się niepowodzeniem, z komunikatem o niekompatybilności zamówienia. Okazało się mianowicie, że drukarka jest wymaganym elementem zestawu i nie da się kupić XPS 15z bez drukarki.
Na szczęście (albo na nieszczęście...) Dell ma na swojej stronie opcję porozmawiania z helpdeskiem. Kliknąłem więc "Chat", opisałem zagadnienie... zresztą, co ja się będę produkował, zapis dyskusji poniżej (wyiksowałem co trzeba):
This is an automated email sent from Dell Chat. The following information is a log of your session. Please save the log for your records. Your session ID for this incident is XXXXXXX. Time Details XXXXXXXXXX XXXXXXXXXX Session Started with Agent (XXXXXXX_X_XXXXX) XXXXXXXXXX XXXXXXXXXX Ja: "When buying XPS 15 Z laptop I am enforced to buy a printer. I don't need another printer. Can I just have the laptop itself?" XXXXXXXXXX XXXXXXXXXX Agent (XXXXXXX_X_XXXXX): "Welcome to Dell Chat Sales, This is XXXXXXX, your Dell Sales Advisor. My email address is XXXXXXX_X_XXXXX@dell.com. Hope you are doing good." XXXXXXXXXX XXXXXXXXXX Agent (XXXXXXX_X_XXXXX): "Hi Ja" XXXXXXXXXX XXXXXXXXXX Ja: "Hello" XXXXXXXXXX XXXXXXXXXX Agent (XXXXXXX_X_XXXXX): "This is a free printer offer on all Z series laptops" XXXXXXXXXX XXXXXXXXXX Agent (XXXXXXX_X_XXXXX): "It just gives you a breakup in pricing" XXXXXXXXXX XXXXXXXXXX Ja: "I understand." XXXXXXXXXX XXXXXXXXXX Agent (XXXXXXX_X_XXXXX): "You haven't been charged anything extra" XXXXXXXXXX XXXXXXXXXX Ja: "But I already have a printer and I don't need another one." XXXXXXXXXX XXXXXXXXXX Agent (XXXXXXX_X_XXXXX): "We can remove the printer but the price would remain the same." XXXXXXXXXX XXXXXXXXXX Agent (XXXXXXX_X_XXXXX): "Are you ok with that ?" XXXXXXXXXX XXXXXXXXXX Ja: "Sure I am." XXXXXXXXXX XXXXXXXXXX Agent (XXXXXXX_X_XXXXX): "May I have your telephone number please ?" XXXXXXXXXX XXXXXXXXXX Ja: "086XXXXXXX" XXXXXXXXXX XXXXXXXXXX Agent (XXXXXXX_X_XXXXX): "One of our agents will get back to you in a short while to help your purchase" XXXXXXXXXX XXXXXXXXXX Ja: "I will be finalizing the purchase in the evening; can we talk by then?" XXXXXXXXXX XXXXXXXXXX Agent (XXXXXXX_X_XXXXX): "Sure Ja" XXXXXXXXXX XXXXXXXXXX Ja: "OK then, thanks a lot." XXXXXXXXXX XXXXXXXXXX Agent (XXXXXXX_X_XXXXX): "Anything else that I may help you with today?" XXXXXXXXXX XXXXXXXXXX Ja: "Nope, the printer thing was my only question. Thank you." XXXXXXXXXX XXXXXXXXXX Session Ended
Pomyślałem sobie, fajnie. Można po ludzku obejść problem i po prostu usunąć drukarkę z konkretnego zamówienia (w trakcie jego realizacji). Co prawda póki co kupować laptopa nie zamierzam, ale dobrze wiedzieć, że nie będę zmuszony do mania (macia? miecia?) dwóch drukarek.
Radość moja trwała jednak dość krótko. Dwie godziny później dostałem bowiem takiego oto maila:
Hi, We tried to reach you but couldn’t get you. We are very sorry to inform you that we cannot remove the free printer from that bundle. We apologise for the information before and all the inconvenience caused. Have a great weekend. Thank you, XXXXXXX XXXXX.
Innymi słowy, system wygrał, a klient weźmie drukarkę, czy tego chce czy nie. Do konkurencji i tak nie pójdzie, bo mają drożej...
W międzyczasie sprawdziłem, z czystej ciekawości, ile kosztowałby identyczny laptop na amerykańskiej stronie Della. Wychodzi na to, że około 2,100 USD (czyli niecałe €1,600, po dzisiejszym kursie). Z tym, że z dwa razy większą pamięcią, dwa razy większym dyskiem, szybszym procesorem nowszej generacji, ciut większym wyświetlaczem oraz bez wciskanej klientowi na siłę drukarki. Wraca ktoś ze Stanów w najbliższym czasie?
Natychmiast skojarzył mi się nieśmiertelny skecz Monty Pythona: http://www.youtube.com/watch?v=fkFrnW4cPKY - stąd też taki właśnie tytuł dzisiejszego wpisu 🙂
Skecz nieśmiertelny, ale nie znałem 😉 W Polsce taki jest system podobno http://www.youtube.com/watch?v=3q7KNmHScb4