Ronda w Irlandii wprowadzono stosunkowo niedawno i mnóstwo kierowców nie bardzo sobie z nimi radzi.
Po części jest to spowodowane tym, że większość rond ma mniej niż dziesięć lat (a sporo kierowców ma prawo jazdy dłużej niż dziesięć lat), a trochę dlatego, że system nauki jazdy w tym kraju jest kompletnie bezużyteczny. Co innego wykuć kilkadziesiąt pytań i zdać egzamin teoretyczny, a co innego faktycznie wsiąść za kierownicę i chwilę pojeździć. Tego drugiego tutaj nie ma i kierowcą może być każdy, kto zdał teorię. Ma się to ponoć niedługo zmienić, ale póki co jest tragicznie.
Najgorzej jest właśnie na rondach.
Prosty przykład. Stoję na lewym pasie, przede mną dwa inne auta (obydwa sygnalizują w lewo - a więc pierwszy zjazd) i rondo. Chcę zjechać drugim zjazdem (który ma tylko jeden pas ruchu - wąska osiedlówka). Na prawym pasie stoi tylko jedno auto i czeka aż się rondo opróżni, żeby mogło wjechać. Auto nie ma włączonego kierunkowskazu, a więc będzie na bank zjeżdżać tym samym zjazdem co ja (skoro stoi na prawym pasie, nie będzie zjeżdżać pierwszym zjazdem, a skoro nie sygnalizuje w prawo, na pewno nie będzie zjeżdżać trzecim ani następnym - a więc jedyna opcja to drugi zjazd). Rondo nieco pustoszeje, auta ruszają, te dwa przede mną zjeżdżają szybciutko w lewo, ja mijam pierwszy zjazd, wrzucam lewy migacz i - ponieważ ten na prawym pasie jest tuż obok - zwalniam żeby go wpuścić na drugi zjazd. Efekt - auta za mną hamują i trąbią, a ten z prawej jedzie sobie w kółko i zjeżdża trzecim zjazdem.
Inny przykład. Stoję na prawym pasie, pierwszy do wjazdu na rondo. Nie sygnalizuję, bo chcę zjeżdżać drugim zjazdem. Obok, na lewym pasie, auto bez kierunkowskazu. Myślę sobie, facet jedzie pierwszym albo drugim zjazdem (nie wiem czy sygnalizuje w lewo, bo nie widzę z mojej perspektywy), bo gdyby jechał trzecim albo czwartym to by stał na moim pasie. Rondo się na chwilę opróżnia (jacyś piesi, chwała im za to, włączyli sobie zielone na przejściu przez zjazd -1, a więc można jechać), ruszamy, mijam pierwszy zjazd, widzę kątem oka, że facet obok też mija pierwszy zjazd, włączam lewy kierunkowskaz i zabieram się za zjeżdżanie drugim zjazdem, w tym momencie facet po lewej przyspiesza, trąbi, pokazuje mi środkowy palec, puka się w czoło i wali zewnętrznym pasem dookoła ronda, żeby zjechać czwartym zjazdem. Adrenalina: 7/10, nastrój bojowy: 10/10; szkoda, że już odjechał...
Kolejny: wąska osiedlówka, stoję na wjeździe na rondo, facet na wjeździe numer -1 (a więc na godzinie mniej więcej 3) mruga w lewo. Znakiem tego będzie zjeżdżał moim wjazdem, a więc jest bezkolizyjnie. Ruszam, on rusza, mija mnie o włos i zjeżdża swoim drugim (a moim pierwszym) zjazdem, trąbiąc na mnie, żebym uważał.
Takich przykładów mogę mnożyć bez liku, wszystkie możliwe warianty i odmiany, w większości przypadków właśnie na rondach.
Gdyby każdy kierowca, który nieprawidłowo zachował się na rondzie, miał zapłacić mandat w kwocie €50 (bez punktów karnych, nie podcina się gałęzi, na której się siedzi), w dwa kwartały budżet Irlandii podskoczyłby do czasów Wielkiego Boomu i wszyscy byliby szczęśliwi (może oprócz tych z popsutymi kierunkowskazami).
Co gorsza, kilku moich znajomych, którzy głoszą się maniakami motoryzacji (w tym nawet jeden zawodowy kierowca) są święcie przekonani, że jak się dojeżdża do ronda z zamiarem zjechania z niego w prawo, trzeba przed wjechaniem na rondo włączać prawy kierunkowskaz. I potem rodzą się z tego takie senne wpisy jak ten tutaj.
Kierowcami jacy oni są to każdy widzi, ale mylisz się pisząc, że nie ma tu praktycznych egzaminów na prawo jazdy. Są, i to wcale nie łatwe, choć nie chodzi podczas nich o wyciąganie kasy od zdających, jak to bywa w innych krajach 🙂
Ale Twój znajomy kierowca za to ma rację 🙂
1. Dwa lata można jeździć bez egzaminu
2. Nie ma znaczenia w którą stronę zjeżdżasz z ronda. Ważne, którym z kolei zjazdem. Jeżeli zjazd w prawo jest pierwszy lub drugi, nie włącza się prawego migacza.
Pamiętaj. expect unexpected jak to mówią na rsa.ie 😉
A ronda to tutejsza zmora. Dwu pasmowa droga dojeżdża do ronda i najczęściej kierowcy na rondzie robią sobie jeden pas czyli z lewego dojeżdżają blisko środka i zjeżdżają drugim zjazdem a co niektórzy nawet pierwszym 😉