Rozwi膮zywanie zagadek logicznych zawsze dawa艂o mi mn贸stwo rado艣ci. Mo偶na troch臋 ponapr臋偶a膰 m贸zgu艂y (jak zwyk艂em nazywa膰 szare kom贸rki, czyli "musku艂y m贸zgu") no i to uczucie satysfakcji p艂yn膮ce z poprawnego rozwi膮zania.
Czasem jednak trafiamy na zagadki, kt贸re maj膮 - paradoksalnie - kilka wykluczaj膮cych si臋 wzajemnie, POPRAWNYCH odpowiedzi.
Rzucimy dzi艣 okiem na jedn膮 z nich.
Wyobra藕my sobie okr膮g o promieniu d艂ugo艣ci 1.
Losujemy teraz ci臋ciw臋 tego okr臋gu.
Pytanie: jakie jest prawdopodobie艅stwo, 偶e d艂ugo艣膰 tej ci臋ciwy jest wi臋ksza od d艂ugo艣ci boku tr贸jk膮ta r贸wnobocznego wpisanego w ten okr膮g?
Okazuje si臋, 偶e w zale偶no艣ci od tego, jak "zmierzymy" prawdopodobie艅stwa pojawiania si臋 poszczeg贸lnych ci臋ciw, dostaniemy trzy r贸偶ne odpowiedzi, a 偶adnej nie mo偶na zarzuci膰 b艂臋du.
Metoda 1: przesuwamy (i obracamy) wylosowan膮 ci臋ciw臋 w taki spos贸b, 偶eby jeden z jej ko艅c贸w pokrywa艂 si臋 z wierzcho艂kiem tr贸jk膮ta r贸wnobocznego. Je偶eli drugi koniec ci臋ciwy znajdzie si臋 na odcinku pomi臋dzy dwoma przeciwleg艂ymi wierzcho艂kami tr贸jk膮ta, jej d艂ugo艣膰 b臋dzie wi臋ksza od d艂ugo艣ci boku tr贸jk膮ta. Poniewa偶 odcinek pomi臋dzy wierzcho艂kami stanowi 1/3 d艂ugo艣ci okr臋gu, tyle te偶 wynosi prawdopodobie艅stwo, 偶e ci臋ciwa b臋dzie d艂u偶sza od boku tr贸jk膮ta.
Metoda 2: losujemy wewn膮trz okr臋gu punkt dziel膮cy ci臋ciw臋 na p贸艂. 呕eby ta ci臋ciwa by艂a d艂u偶sza od boku tr贸jk膮ta r贸wnobocznego wpisanego w okr膮g, wylosowany punkt musi znajdowa膰 si臋 wewn膮trz mniejszego okr臋gu o promieniu r贸wnym 1/2. Pole tego mniejszego okr臋gu wynosi 1/4 okr臋gu zewn臋trznego, tyle wi臋c wynosi prawdopodobie艅stwo wylosowania "d艂u偶szej" ci臋ciwy.
Metoda 3: podobnie jak w metodzie 2, losujemy punkt wewn膮trz okr臋gu dziel膮cy ci臋ciw臋 na dwie jednakowe cz臋艣ci. Je偶eli punkt ten znajdzie si臋 w odleg艂o艣ci mniejszej, ni偶 po艂owa promienia, ci臋ciwa b臋dzie wystarczaj膮co d艂uga. A wi臋c prawdopodobie艅stwo wynosi 1/2.
Trzy r贸偶ne metody, ka偶da poprawna, a trzy r贸偶ne wyniki.
Hmmm.
Jak wi臋c sobie z tak膮 zagadk膮 poradzi膰?
Podej艣cie numer 1: wykona膰 fizyczne do艣wiadczenie losowania ci臋ciw okr臋gu i po prostu zmierzy膰 wyniki linijk膮. Ale tu wracamy do punktu wyj艣cia, bo losowanie ci臋ciw w 艣wiecie fizycznym mo偶e r贸wnie偶 odbywa膰 si臋 na wiele sposob贸w. Mo偶na rzuca膰 s艂omki z du偶ej wysoko艣ci, albo ustawi膰 w 艣rodku obracaj膮c膮 si臋 lampk臋 wskazuj膮c膮 na konkretny punkt na okr臋gu i tak dalej. W zale偶no艣ci od wyboru metody, zn贸w dostaniemy r贸偶ne wyniki.
Mo偶e wi臋c podej艣cie 2: najpierw losujemy - z rozk艂adem r贸wnomiernym - metod臋 losowania ci臋ciwy, a potem za pomoc膮 tej metody losujemy ci臋ciw臋. Po odpowiednio du偶ej ilo艣ci powt贸rze艅 powinni艣my doj艣膰 do jakiej艣 konkretnej warto艣ci. Tylko 偶e metod na wylosowanie ci臋ciwy jest o wiele wi臋cej, ni偶 te trzy tu opisane, wi臋c w zale偶no艣ci od tego, kt贸re uwzgl臋dnimy, dostaniemy r贸偶ne wyniki.
Podej艣cie 3: ustali膰 jedn膮 konkretn膮 metod臋 i rozwi膮za膰 zadanie dla tej metody. Tylko kt贸r膮 wybra膰?
Jak na razie rozwi膮zania paradoksu Bertranda nie ma - i nie zapowiada si臋, 偶eby zosta艂 on kiedykolwiek rozwi膮zany... Wszystko bowiem grz臋藕nie w warstwie j臋zykowej, kiedy m贸wimy o "losowaniu ci臋ciwy".
Ot, dziwny 艣wiat.
Moje rozwi膮zanie brzmi: Prawdopodobie艅stwo=P(tr贸jk膮ta r贸wnobocznego wpisanego)+P(wycinka ko艂a o podstawie tr贸jk膮ta r贸wnobocznego wpisanego)/P(ko艂a) gdzie P-pole. 艢ci艣lej rzecz bior膮c to prawdopodobie艅stwo nie jest r贸wne stosunkowi tych p贸l lecz d膮偶y do tej warto艣ci
Ma艂a korekta:
Prawdopodobie艅stwo=[P(tr贸jk膮ta r贸wnobocznego wpisanego)+P(wycinka ko艂a o podstawie tr贸jk膮ta r贸wnobocznego wpisanego)]/P(ko艂a) gdzie P-pole